pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Pomocy!

Wielka Miłość? Przyjaźń? Czy tylko znajomość?
xxx
VIP
VIP
Posty: 3
Rejestracja: 2011-08-22, 19:10

Pomocy!

Post autor: xxx »

Otóż mam problem związany z hm, powiedzmy miłością.

W sumie, to mogłabym mieć każdego. Wyglądu niejedna mogłaby mi pozazdrościć, utalentowana femme d'esprit, chodzę do elitarnej szkoły, niczego mi nie brak (oprócz sensu życia, ale nie o tym tu mowa).
Z tym że jeszcze nigdy nie miałam chłopaka, dawałam kosza każdemu, który się o mnie starał, taka femme fatale... Ale to dlatego, że dla mnie nie liczy się tylko wygląd, a 'coś więcej' (nie potrafię tego dokłądnie określić, ale muszę napierw poznać, co człowiek ma w środku, w głowie, by go chociaż polubić), a wciąż nie odnalazłam takiego 'księcia z bajki', który odpowiadałby moim wymaganiom (Perfekcjonistka, eh... Przy takim podajściu umrę nie zaznająć miłości ^^"), jako że większość mężczyzn, jakich spotkałam jest strasznie pusta...
Poznałam w październiku zeszłego roku pewnego chłopaka. W lutym zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, przedtem znaliśmy się tylko z widzenia.
Nie grzeszy urodą, żeby nie powiedzieć gorzej, nie ubiera się dobrze, jest biedny, chodzi do szkoły o niezbyt pozytywnej renomie, z której prawie go wyrzucili. W dodatku sprowadza mnie na złą drogę. Nie posiada raczej talentów - jak sam przyznaje, jest kompletnym zerem - może dlatego, że ma sporego pecha. Nie dzielimy zainteresowań - on jest hiphopowcem, którego główne rozrywki to picie piwa i siedzenie przed komputerem...

Nie ma nic, a ja jestem dla niego wszystkim.
Dałam mu kosza w czerwcu.

Hic haeret aqua. Bo chociaż dałam mu kosza, chociaż myśli, że jest dla mnie nikim... Myślę o nim cały czas, z niecierpliwością oczekuję na wiadomości od niego, w nocy uciekam z domu, żeby się z nim zobaczyć, bo w dzień na ogół nie mam czasu, a mieszka 30 kilometrów ode mnie. Myślałam, że to normalne, że dla mnie to tylko przyjaciel... Ale zaczyna do mnie docierać, że... że może to być coś więcej. W życiu nie byłam tak skonfudowana, jak teraz jestem. Nie wiem, co o tym myśleć, mam mętlik w głowie >.<

Pomóżcie mi to zrozumieć! Co mam robić?
duży_miś
-#
-#
Posty: 67
Rejestracja: 2011-06-15, 21:11

Post autor: duży_miś »

Posłuchaj głosu serca, bo tylko ono jedno ci dobrze doradzi. Powodzenia.
xxx
VIP
VIP
Posty: 3
Rejestracja: 2011-08-22, 19:10

Post autor: xxx »

Hmm... Gdyby to było takie proste, nie zwracałabym się o pomoc tutaj... Serce nie mówi mi nic, a w głowie mam pustkę. Zresztą zawsze wydawało mi się, że nigdy nie będę potrafiła prawdziwie kochać, jakkolwiek głupio to zabrzmi. Anyway, dziękuję za wsparcie :)
duży_miś
-#
-#
Posty: 67
Rejestracja: 2011-06-15, 21:11

Post autor: duży_miś »

xxx pisze:nigdy nie będę potrafiła prawdziwie kochać
Nie żartuj. Każdy potrafi.
xxx pisze:dla mnie nie liczy się tylko wygląd, a 'coś więcej' (nie potrafię tego dokłądnie określić, ale muszę napierw poznać, co człowiek ma w środku, w głowie, by go chociaż polubić)
Ja po części w ten sposób rozumiem miłość.

Słuchanie serca nie zawsze jest łatwe, ale kiedyś w końcu dojdziesz do tego co czujesz.
xxx
VIP
VIP
Posty: 3
Rejestracja: 2011-08-22, 19:10

Post autor: xxx »

Żeby móc kochać trzeba mieć tą drugą osobę. Niektórzy przez całe życie nie znajdują 'tej jedynej', pozostając w związku z kimś, kogo nie kochają. A niektórzy, co jest coraz częściej spotykane, mają inne wartości; dla ilu ludzi ważniejsza od uczucia jest chociażby kasa...
"dla mnie nie liczy się tylko wygląd, a 'coś więcej' (nie potrafię tego dokłądnie określić, ale muszę napierw poznać, co człowiek ma w środku, w głowie, by go chociaż polubić)"
-Dowód na to, żę nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia :lol:

Hihi, cieszę się, że podchodzisz w podobny sposób do miłości ^^

Oby nie było za późno... Ale jeśli to prawda, to idealny dowód na to, żę miłość jest cholernie ślepa :lol:
Awatar użytkownika
kashmira
-#
-#
Posty: 2459
Rejestracja: 2008-12-15, 18:59

Post autor: kashmira »

Na pewno jesteś młodą osobą i masz raczej za duże mniemanie o sobie, sądząc że uroda daję Ci prawo wybierania a raczej odrzucania każdego i czekania na "księcia na białym koniu". Ideałów nie ma, tu chodzi o zasadę - kocham cię nawet jeśli masz wady.
Związek to poważna sprawa i jeżeli chcesz go stworzyć musisz to czuć, że to on i tylko z nim chcesz być.
Nie czujesz tego? Nie rań znów tego chłopaka - zresztą już raz dałaś mu kosza. A bawienie się czyimś uczuciem nie jest fair.
Chcesz miłości? Poczekaj na nią, przyjdzie na nią czas. A jego zostaw w spokoju, bo to że kręci Cię niegrzeczny chłopak nie oznacza, że masz prawo zabawić się jego kosztem.
Awatar użytkownika
psychiczna
-#
-#
Posty: 4334
Rejestracja: 2009-05-30, 18:08

Post autor: psychiczna »

Pochodzisz z bogatego domu i twierdzisz, że masz wszystko. Od ładnej buźki, po elitarną szkołę, ale to nie daje Ci prawa, by pomiatać innymi ludźmi. Dziewczyno miej w sobie, choć odrobinę pokory i zaprzestań takiego zachowania.
chociaż myśli, że jest dla mnie nikim.

Po tym co tutaj napisałaś odniosłam dokładnie takie samo wrażenie. Traktujesz tego chłopaka z góry tylko dlatego, że znajdujesz się w lepszej sytuacji materialnej niż on. Dopóki będziesz widzieć w nim brzydala, biedaka i kompletne zero odpuść sobie. Może to, że o nim myślisz to pewien rodzaj fascynacji jego osobą, ale zapewne nie jest to nic poważnego.
Awatar użytkownika
usiek
-#
-#
Posty: 307
Rejestracja: 2009-09-09, 20:01
Lokalizacja: Żyrardów

Post autor: usiek »

Skomentowałbym Twoją osobę jednym zdaniem, ale nie sięgałoby ono poziomu forum ani Tym bardziej Twojego, Jaśnie Pani.

Ludzi się nie wykorzystuje. I zapamiętaj to sobie, bo kiedy tylko role się odwrócą i Ty znajdziesz się na dnie, gorzko zapłaczesz. Bardzo, bardzo gorzko.

Chłopakowi daj spokój. Wystarczająco przez Ciebie wycierpiał.
ODPOWIEDZ