pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Paraliż senny

Tematy i posty związane ze zjawiskami niewytłumaczalnymi, paranormalnymi.
Awatar użytkownika
Empatia
Jr.Admin
Jr.Admin
Posty: 8868
Rejestracja: 2008-12-15, 22:20

Paraliż senny

Post autor: Empatia »

wikipedia pisze:Porażenie przysenne (paraliż senny, paraliż przysenny) – stan występujący podczas zasypiania lub rzadziej podczas przejścia ze snu do czuwania, objawiający się porażeniem mięśni (katapleksja) przy jednoczesnym zachowaniu pełnej świadomości. Osoba doświadczająca paraliżu przysennego ma wrażenie ogarniającej niemocy, nie jest w stanie wykonać żadnych ruchów, mówić ani otworzyć oczu. Zjawisku temu towarzyszą zazwyczaj bardzo nieprzyjemne doznania psychiczne, takie jak wrażenie ogłuszającego dudnienia lub dzwonienia w uszach, bezwładnego spadania, wykręcania ciała, przygniecenia klatki piersiowej lub kończyn. Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca oraz uczucie strachu. Podczas paraliżu możliwe jest również występowanie różnego rodzaju halucynacji, zarówno wzrokowych jak i dotykowych. Notorycznie powtarzający się paraliż przysenny jest zazwyczaj związany z zespołem chorobowym zwanym narkolepsją, ale występuje też epizodycznie u osób zdrowych (różne źródła podają, że około 30-50% populacji przynajmniej raz w życiu doświadczyło paraliżu sennego) jako rzadko spotykana anomalia. W takim przypadku przyczyną porażenia mięśni jest zahamowanie neuronów w rdzeniu kręgowym odpowiadających za utrzymywanie napięcia mięśniowego wywołane przez impulsy z mózgu. Stan taki występuje fizjologicznie podczas snu i zapobiega wykonywaniu przypadkowych ruchów ciała. Ze zjawiskiem paraliżu przysennego mamy do czynienia wówczas, gdy mózg zaczyna wysyłać owe impulsy w niewłaściwym momencie: przy gwałtownym wybudzaniu się ze snu w fazie REM, lub podczas zasypiania, gdy nie doszło jeszcze do utraty świadomości.
W czasie paraliżu przysennego jedyną grupą mięśni, na które można mieć świadomy wpływ, są mięśnie oddechowe. Wykonywanie szybkich i gwałtownych zamierzonych wdechów i wydechów może ułatwić wybudzenie się, jednakże stan paraliżu trwa na ogół krótko i w ciągu kilku minut samoistnie przechodzi w całkowite wybudzenie lub sen.
Co o tym sądzicie, doświadczyliście kiedyś takiego paraliżu?
Awatar użytkownika
kaśśś177
-#
-#
Posty: 466
Rejestracja: 2009-05-21, 17:18

Post autor: kaśśś177 »

nigdy nie dświadczyłam czegoś takiego. i całe szczęście.
Awatar użytkownika
NAwiedzonA
-#
-#
Posty: 7601
Rejestracja: 2009-01-02, 09:05

Post autor: NAwiedzonA »

Ja miałam parę razy coś takiego.
ppatowa
-#
-#
Posty: 216
Rejestracja: 2009-07-08, 19:58
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Post autor: ppatowa »

słyszałam o tym włąsnie.. nie chciałabym nigdy tego doświadczyć

nawiedzona błaś się? czułaś że coś po tobie chodzi? ze coś sie skarada?

bo własnie mam znajomą której czasami sie zdarza paraliż senny i jakoś specjlanie sie z tego nie cieszy, wrecz przeciwnie
Awatar użytkownika
NAwiedzonA
-#
-#
Posty: 7601
Rejestracja: 2009-01-02, 09:05

Post autor: NAwiedzonA »

Czy ja wiem... Nic po mnie nie łaziło... Czułam się jakby mnie zamurowali przez kilka chwil nie mogłam się ruszyć. Dziwne uczucie.
Awatar użytkownika
sk1
-#
-#
Posty: 38
Rejestracja: 2009-08-04, 15:49
Lokalizacja: Łowicz

Post autor: sk1 »

Chyba miałem kiedyś coś takiego i to kilka razy.
Leżałem w łóżku, zamknąłem oczy, po paru chwilach przez może 2 sekundy doznałem uczucia jakby łóżko się zapadło i spadałbym w przepaść :shock:
Awatar użytkownika
Destroy
-#
-#
Posty: 5060
Rejestracja: 2009-06-19, 16:26
Lokalizacja: wiesz?

Post autor: Destroy »

sk1 pisze:Leżałem w łóżku, zamknąłem oczy, po paru chwilach przez może 2 sekundy doznałem uczucia jakby łóżko się zapadło i spadałbym w przepaść
też miałam coś takiego... nawet fajnie :P

a zalicza się do tego to, że czasem gdy wstanę ze snu, to nie mogę wykrztusić żadnego słowa? :?
Awatar użytkownika
29ala92
-#
-#
Posty: 139
Rejestracja: 2009-08-02, 12:08

Post autor: 29ala92 »

Ja mam czasem takie wrażenie, że spadam np. z balkonu, albo z samolotu... i to jest okropne uczucie, a jak już powinnam spaść na ziemię, to się budzę i Bogu dziękuję, że jeszcze żyję... :o

Ale to nie jest to porażenie i chyba nigdy go nie miałam.
Awatar użytkownika
Heroine.
-#
-#
Posty: 3843
Rejestracja: 2009-06-14, 15:44

Post autor: Heroine. »

Miałam coś takiego.
W moim przypadku było to spadanie. Nie wiedziałam dlaczego spadam. Czy spadnę na ziemie, albo w ogóle nie spadnę.
Wtedy budziłam się z takim jakby... wstrząsem.

Czytałam, że ten "paraliż" jest spowodowany tym, że dusza chce opuścić ciało. Dzieje się to wtedy gdy robimy coś wbrew sobie.
Nie pamiętam już gdzie to wyszperałam..
Jigga
-#
-#
Posty: 115
Rejestracja: 2009-08-26, 00:05
Lokalizacja: Łomża

Post autor: Jigga »

Też miałam kilka razy sytuację z tym spadaniem.
I kiedyś jak spałam ( byłam troszkę świadoma, więc może czuwałam to lepsze określenie ) czułam jakbym cała spuchła i jakby mi coś ręce przygniatało i nie mogłam się ruszyć i nic powiedzieć. Ciekawa jestem czy to był ten paraliż.
Awatar użytkownika
NAwiedzonA
-#
-#
Posty: 7601
Rejestracja: 2009-01-02, 09:05

Post autor: NAwiedzonA »

Bells pisze: Czytałam, że ten "paraliż" jest spowodowany tym, że dusza chce opuścić ciało. Dzieje się to wtedy gdy robimy coś wbrew sobie.
Nie pamiętam już gdzie to wyszperałam..
Też o tym czytałam.

Mi się ostatnio mniej więcej raz na tydzień śni, że spadam.
Awatar użytkownika
pesca
-#
-#
Posty: 284
Rejestracja: 2009-09-23, 18:28

Post autor: pesca »

Długie, ale przeczytajcie, warto:
Informacje o atakach ze strony istot astralnych pojawiają się w relacjach osób z całego świata. Co jest źródłem tych najść - eteryczny świat duchów czy niezbadane rejony uśpionego umysłu? Była 4:20 nad ranem, gdy Ronalda Seigela obudziło skrzypienie otwieranych drzwi do sypialni.



Usłyszał zbliżające się do łóżka kroki, którym wtórował ciężki oddech. Sparaliżowany strachem Seigel mógł tylko leżeć, czując w nozdrzach stęchły zapach intruza. "W pokoju dawało się wyczuć czyjąś niepokojącą obecność - wspomina Seigel - usiłowałem zrzucić kołdrę i zerwać się na równe nogi, lecz byłem przygwożdżony do łóżka. Na piersi czułem jakiś ciężar. Serce waliło mi jak młotem. Nie mogłem złapać oddechu." Nieznana istota dotknęła jego szyi i ramienia, po czym zaczęła mu szeptać do ucha. "Każde jej słowo cuchnęło tytoniem - mówi Seigel. - język wydawał się dziwny, trochę jakby ktoś mówił do tyłu." Wciąż niezdolny do jakiegokolwiek ruchu, Seigel spojrzał na zegar przy łóżku "To nie sen" - pomyślał. Tego doświadczyło wielu. Niespodziewanie istota zmieniła pozycję i objęła ciało Seigela nogami. Łóżko zaczęło skrzypieć. "Opanowało mnie seksualne zamroczenie. Raptem jednak głos się urwał i wyczułem, że intruz powoli wycofuje się z pokoju. Stopniowo ciężar na mojej piersi zelżał." Zegar wskazywał 4:30 nad ranem. Ronald Seigel - poważny profesor psychologii na Uniwersytecie Stanowym w Kalifornii w Los Angeles - właśnie stał się ofiarą napastowania przez coś, co wielu nazwałoby istotą astralną. Od setek lat o podobnych odwiedzinach mówią relacje wielu osób, pochodzących z różnych regionów i kultur na całej kuli ziemskiej. Wszystko zazwyczaj dzieje się nocą, tuż zanim człowiek zapadnie w sen lub się obudzi. Przerażone ofiary zgodnie potwierdzają, że zajściu towarzyszy całkowity paraliż, ucisk na klatkę piersiową i podwyższone napięcie seksualne. Tak jak w przypadku wielu innych zdarzeń "nadnaturalnych", powszechne podobieństwo opisów tej sytuacji może sugerować, że nie są one czczym wymysłem. Jeśli wierzyć podaniom ludowym i wynikom badań niektórych parapsychologów, istoty, z którymi mamy tu do czynienia, to złe i przywiązane do ziemi duchy - demony i czarownice, które atakują żywych ludzi podczas snu. W jednym z najbardziej rozpowszechnionych przekazów ludowych występuje wiedźma, której angielskie określenie "Old Hag" ( Stara Jędza ) ukuto w kanadyjskiej Nowej Funlandii. Jej przerażająca postać często pojawia się w relacjach z nocnych najść na całym świecie. Niemcy nazywają ją "Mare" ( skąd powstał polski termin "mara nocna" ), Skandynawowie używają nazwy "Mara", a Grecy - "Mora." Senny kochanek. Inną często spotykaną odmianą wiedźmy jest inkub - demoniczny kochanek lub duch, który upodobał sobie stosunki seksualne z żywymi kobietami. Jego nazwa wywiedziona została od łacińskiego słowa "incubare", co znaczy "położyć się na kimś." Ingerencja inkuba próbuje się często wyjaśnić miażdżący ciężar na piersi i poczucie podniecenia seksualnego, które są charakterystycznymi elementami nocnych ataków. Jednak psychologowie, włączając w to Ronalda Seigela, w poszukiwaniu innych dróg wyjaśnienia tego powszechnego doświadczenia, skupili się na często spotykanym, a rzadko opisywanym zjawisku paraliżu sennego, czyli katapleksji. W jaki sposób śpimy. Co noc każdy z nas ma sny, bez względu na to, czy pozostają nam one w pamięci. Sny mogą ulec zapomnieniu nad ranem, lecz w czasie, gdy w naszej głowie roją się fantastyczne sceny, umysł wykazuje bardzo ożywioną aktywność, a ciało jest całkowicie unieruchomione. Ten swoisty paraliż ma istotne znaczenie, w przeciwnym bowiem razie staralibyśmy się "odgrywać" nasze sny, co mogłoby skończyć się tragicznie. W normalnej sytuacji mięśnie są całkiem rozluźnione i nie reagują na to, co umysł nakazuje im robić. Wyjątek stanowią mięśnie sterujące ruchami oczu i procesem oddechu. Gdy budzimy się nad ranem paraliż zwykle mija. Czasami jednak mechanizm, którego zadaniem jest utrzymywanie rozdziału życiem we śnie i na jawie, trochę się zacina. W takich przypadkach, gdy zapadamy w sen lub budzimy się, możemy odczuć ogarniającą nas niemoc: nie możemy poruszyć się ani wydać z siebie głosu. Zjawisko to znane jest medycynie jako paraliż senny. Prawie zawsze towarzyszy mu przyśpieszony rytm serca, trudności w oddychaniu i uczucie strachu. Doznanie to jest tym bardziej przerażające, że osoby mu poddane są świadome swego otoczenia, jednak znajdują się w stanie, który naukowcy określają mianem halucynacji hipnagogicznej. Jest to stan przejściowy między jawą a snem, w którym nasze marzenia senne są tak wyraziste, że wydają się wstrząsająco prawdziwe. Dla wielu osób pierwszą oznaką paraliżu sennego jest dziwny hałas; pomruk, może też wydawać się odgłosem kroków, szumem silnika lub nawet piskliwym śmiechem." Potem następują drgawki ciała, tak więc w relacjach jest mowa o uczuciu trzęsienia, silnych drgań, falowania lub wykręcania. W pokoju mogą pojawiać się dziwne efekty świetlne - błyski, niewielkie gwiazdki lub lśniące kształty. Niejednokrotnie cały pokój zdaje się być wypełniony niesamowitą poświatą, a znajdujące się w nim sprzęty otoczone są aureolą lub roziskrzone. Jednak najbardziej przerażające w paraliżu sennym jest poczucie bliskiej obecności jakiejś istoty. Nawet gdy nikogo nie widać i nie ma żadnego powodu do takich przypuszczeń, po prostu ma się świadomość, że w pokoju jest ktoś jeszcze. W wielu sytuacjach obecność daje się faktycznie zauważyć ( w stanie katapleksji oczy śniącego są często otwarte ), przy czym może ona przybierać rozmaite formy - człowieka, zwierzęcia, demon a nawet kosmity. Sny o obcych. Omawiane raporty o nocnych wizytach skłoniły wielu badaczy do wniosku, iż wyjaśnieniem klasycznych przypadków kontaktu z kosmitami być może jest zwyczajny paraliż senny. Emerytowany psycholog Robert Baker, w swoim opracowaniu "Alien Dreamtime ( "Sny o kosmitach" ), przytacza historię powszechnie znanego przypadku uprowadzenia Whitleya Striebera. "Obudziłem się nagle, bardzo wczesnym porankiem - relacjonuje Strieber - ktoś stał przy moim łóżku. Poznałem go po jego ogromnych, ciemnych oczach. Nie mogłem krzyknąć, nie mogłem uciekać. Każdy mięsień mojego ciała był sztywny niczym kawałek drewna. Oddychałem z dużym trudem." Jak zauważa Baker, między relacjami Striebera i Ronalda Seigela istnieje duże podobieństwo. "Oba sprawozdania, jeśli chodzi o ich wymiar praktyczny, są właściwie identyczne - stwierdza Baker - cała różnica polega na tym, że ofiary paraliżu sennego, udające się do terapeutów, usłyszą diagnozę mówiącą o katapleksji, podczas gdy ci, którzy udadzą się do wyznawców ufologii, dowiedzą się, że zostali porwani." Baker jest sceptykiem, jeśli chodzi o istoty pozaziemskie i uważa, że bliskie spotkania z kosmitami to tylko współczesna forma mitu wynikłego z przeżycia paraliżu sennego. Pomruki i niezwykłe wibracje charakterystyczne dla stanu paraliżu, świadczą teraz o obecności pozaziemskiego statku kosmicznego, "pieszczoty wiedźmy" przerodziły się w badania wykonywane przez obcych, a odczucie unoszenia się lub lotu są teraz podróżami w kosmos. Wadą tej teorii jest fakt, że nie wyjaśnia ona wszystkich przypadków "wzięć", zwłaszcza tych, które wydarzyły się za dnia lub w których uczestniczyły całe grupy osób, w dodatku z udziałem postronnych świadków. Jednakowa treść. Bardziej obiektywna i zrównoważona ocena zjawiska paraliżu sennego pochodzi od psychologa Davida J. Hufforda. W swej najważniejszej książce "The Terror That Comes in the Night" ( "Strach, który przychodzi nocą" ) Hufford przytacza argumenty świadczące o tym, że paraliż senny jest być może czymś więcej, niż tylko igraszką wywiedzionego na manowce umysłu. Hufforda uderzyła zadziwiająco spójna treść halucynacji, a zwłaszcza opisy ataków ze strony wiedźmy. Ale za najdziwniejszą w tym wszystkim uznał powszechność relacji: docierały one z bardzo wielu krajów i zazwyczaj pochodziły od osób, których zdrowiu psychicznemu i fizycznemu nie można było nic zarzucić. Co więcej, wiele z tych osób nie miało styczności z podaniami ludowymi, ani nie interesowało się parapsychologią. "Dlaczego - pyta Hufford - treść halucynacji związanych z paraliżem sennym jest wszędzie niemal jednakowa, bez względu na kontekst kulturowy?" Hufford kończy stwierdzeniem, że badania prowadzone na tym pole nawet jeszcze nie zaczęły zmierzać w stronę odpowiedzi na to pytanie. Alternatywna rzeczywistość? A może źródłem niezwykłych doznań jest inny świat, do którego bramą jest nasza podświadomość, a który dla osób go doświadczających jest równie rzeczywisty i wewnętrznie spójny co świat materialny? Do czasu szczegółowego zbadania i wyjaśnienia treści niesamowitych halucynacji towarzyszących paraliżowi sennemu, nasza wiedza na temat tego zjawiska pozostanie niepełna. NOTATNIK - podania związane z paraliżem sennym. W wielu kulturach na całym świecie znajdziemy odmiany podania o wiedźmie. W Wietnamie mówi się o "Szarym Duchu", który - pojawiając się w środku nocy - przenosi swoje ofiary w odległe miejsca za górami. W Japonii jej odpowiednikiem jest istota o imieniu Kanashibari, która paraliżuje śpiące ofiary przy użyciu magii. W Zanzibarze mówi się o straszliwym duchu Popobawa, który uciska klatki piersiowe śpiących ludzi i sprawia, że "krzyczą oni bez głosy." W południowej części Stanów Zjednoczonych uczucie ciężaru na pierwsi wywołuje obrzydliwy demon lub wiedźma nazywana "Siedzącą Czarownicą." FAKTY - podróże z obcymi. W 1980 roku David Howard w chwili budzenia się zaczął odczuwać w głowie syczenie i trzaski. Howard czuł, że opuszcza swoje ciało i "odlatuje", przemierzając długie tunele, aż trafiał do niewielkiego pomieszczenia, w którym oprócz niego znajdowały się dwie istoty, ubrane w srebrzyste, metaliczne skafandry, z czarnymi maskami na twarzach. Z upływem lat Howard dobrze zaznajomił się z "kosmitami." Podróżował ich pojazdem, odwiedzał ich planetę, gdzie poddawany był wielu dziwnym badaniom. ANALIZA - mózg na manowcach. Wykonywane na ochotnikach badania przy użyciu elektroencefalografu pozwalają naukowcom na monitorowanie aktywności fal mózgowych podczas snu. Wielu uważa, że w stanie hipnagogicznym reakcje mózgu wywołane halucynacjami powodują wysyłanie do kory mózgowej sygnałów, które w płatach czołowych są odczytywane jako wywołane bodźcami ze świata zewnętrznego. Śniący widzi, słyszy i czuje wszystko co go otacza. Bodźce zewnętrzne zostają wplątane w świat marzeń sennych, przez co mózg jest przekonany o swym całkowitym rozbudzeniu, podczas gdy w rzeczywistości wciąż śni. Obudzenie się w stanie paraliżu sennego może doprowadzić do hiperwentylacji i odczucia ucisku w klatce piersiowej. Następujące potem ograniczenia w dopływie tlenu stymulują ośrodki rozkoszy seksualnej w mózgu. Dlatego właśnie halucynacje związane z paraliżem sennym często są przeładowane fantazjami natury erotycznej. Obrazy powstające w mózgu prawdopodobnie łączą się z przerażającym wrażeniem "paraliżu", przez co nawet najbardziej niewinne cienie są postrzegane jako dychy, demony lub istoty z kosmosu.
Na szczęście nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłam.
Awatar użytkownika
Morfeusz
-#
-#
Posty: 65
Rejestracja: 2010-06-04, 20:44

Post autor: Morfeusz »

Ciekawy tekst pesca ;)
Ludziom paraliż senny zawsze kojarzył się z czymś nie przyjemnym i nie dziwię się temu. W Polsce nazywany był w dawnych czasach dusiołkiem, i kojarzony jako straszna postać która siadała na klatce piersiowej i dusiła człowieka. Jednak czy jest w tym jest prawda? Ja sądzę że nie. Najgorszym doświadczeniem z paraliżem możemy spotkać się podczas wybudzania się z koszmaru. Przypuśćmy: ktoś nas zaciekle goni a my chcemy za wszelką cenę się obudzić. Wybudzamy nasz umysł ale nasze ciało dalej pozostaje w paraliżu. Jesteśmy zawieszeni pomiędzy jawą a snem. W tym momencie, nasze negatywne uczucia zaczynają tworzyć niesamowite postacie których możemy się cholernie przestraszyć.

Co do pytania Empatia
Doświadczam ich od czasu do czasu. Są one bardzo pomocne w osiąganiu obe i ld.
Toskafka
VIP
VIP
Posty: 18
Rejestracja: 2022-06-27, 11:44

Re: Paraliż senny

Post autor: Toskafka »

Jako dzieco miałam często paraliże, wydawało mi sie wtedy że ktoś w cięzkich butach chodzi baaardzo powoli po moim pokoju i otwiera oraz zamyka kolejne szuflady, jakby dyskretnie czegoś szukał.
Ovca_gang
VIP
VIP
Posty: 22
Rejestracja: 2022-07-03, 19:49

Re: Paraliż senny

Post autor: Ovca_gang »

Nigdy nie miałam ale matko, to musi byc trauma dla osoby nie wiedzącej nawet że to co sie dzieje to halucynacje a nie rzeczywistość.
ODPOWIEDZ