Na juwenalia to się cały rok czeka. A przynajmniej ja czekam.
Koncerty jak koncerty, zespoły jak zespoły, ale za to jaka atmosfera. *_*
Uwielbiam juwenalia, w tym roku będą moje trzecie.
JA w tym roku Juwenalia spędziłam po raz kolejny przy jamajskich rytmach Tym razem gwiazdą wieczoru był Bob One Było jak zwykle ekstra Poza tym promowane były lokalne zespoły rockowe które również dały czadu Jest co wspominać
Byłam w tym roku. Głównie obleciałam zespoły, które lubię. Nie zapomnę samego koncertu Comy na Agrykoli, gdzie grali w czasie burzy. Niesamowite przeżycie, to tak jakby pogoda grała razem z nimi. Cudowne...
Jeszcze nie studentka, ale ale byłam w tym roku (w zeszłym z resztą też). Całkiem przyjemnie, uda się załapać na dobry koncert, za małą kasę, albo nawet za free.
Nie, nie uczestniczyłem nigdy w juwenaliach. Po prostu nie mogę znieść widoku tych studentów z długimi włosami, w potarganych gaciach i glanach. Po prostu ich nienawidzę.
Ja co roku chodzę na juwenalia i nie mam potarganych włosów No chyba ze od dutty wine I czasem zdarza mi się chodzić w glanach I nie mam do nikogo uprzedzeń Nasze Jamajskie juwenalia zawsze wymiatają