Ja tam lubię występować. Trzęsę się, ale jest warto.
Dzisiaj w mojej szkole było niezwykłe przedstawienie i miałam okazję na nim śpiewać i grać na pianinie cudowną piosenkę z musicalu Taniec Wampirów ^^ 'Na orbicie serc'
Ja?! Śpiewać publicznie?! Skazałabym na śmierć wiele osób ;D
Występować występowałam publicznie, bo byłam w kółku teatralnym, ale talentu do śpiewania to ja niestety nie mam.
Lubię występować publicznie, ale nie ze śpiewem ;d. Wystarczający horror przeżywałam na muzyce w podstawówce i teraz, na sztuce, gdy trzeba zaśpiewać jakąś piosenkę na ocenę - przy całej klasie.
selene pisze:Wystarczający horror przeżywałam na muzyce w podstawówce
Lekcje muzyki od zawsze były dla mnie horrorem. W gimnazjum pan nas zmuszał do śpiewania przy całej klasie na ocenę Masakra. Moja koleżanka, która śpiewać też nie umie, zawsze wstydziła się występować i ona jak i inni łapali przez to jedynki. Nic dziwnego, tylko dla rodziców dziwne...Nie powinno się zmuszać do występów.
No dokładnie, w podstawówce to był horror zawsze 3 dostawałam, a teraz jest chyba jeszcze gorzej, choć co niektórzy uważają, że odkąd zaczęłam słuchać punka i tych innych takich to mi się polepszyło, ale oni coś ze słuchem mają tak więc się tym nie sugeruję. Tak czy inaczej nigdy nie lubiłam muzyki w podstawówce w gimnazjum było trochę lepiej. Choć nauczyciel był ten sam, ale całe szczęście już nie musieliśmy śpiewać.
Mogę coś czytać, co często się zdarza, bo będa w samorządzie szkolnym nie da się tego uniknąć, ale śpiewanie... oj napewno nie;) kiedyś śpiewałam w szkolnym chórze w podstawówce, ale tylko po to żeby dostać 6 na koniec xd z muzyki
O ile dobrze pamiętam to ostatni raz śpiewałam publicznie podczas pasowania na ucznia xD Pamiętam, że dobrze znałam słowa piosenki i pani wcisnęła mi mikrofon do ręki. Pomijam oczywiście lekcje muzyki, bo mimo że jestem w III gim. to i tak dalej śpiewamy na ocenę przy całej klasie.
psychiczna pisze:III gim. to i tak dalej śpiewamy na ocenę przy całej klasie.
u mnie też tak jest. Tylko u nas zawsze na muzyce jest mega hałas i nikt nikogo nie słucha. A nauczyciela mam takiego ze jakbym nie zaśpiewała i tak bedzie miał do mnie problem, ze za cicho-.-
Publicznie przed całą szkołą bym się nie zgodził notabene nikt by mi na to nie pozwolił , ale jak lekcja jest nie ciekawa i jest nudno to zdarza się mi oraz innym moim "ekscentrycznym" kolegom coś zanucić bo zawrze wywołuje to polewę
W przedszkolu się śpiewało i tańczyło na różnych wyjazdach wtedy stresu nie było raczej.
No ,ale w podstawówce czy szkole średniej stres się poczuć dało.
I dalej mnie stresuje śpiewanie przed innymi choćby jakieś głupie karaoke to masakra. : P
o :d jeszcze inne występy mam xd Taneczne:d Kiedy jesteśmy z zespołem na przeglądach to przed wejściem na scenę trzęsę się ja galareta xd ale jak tańczymy u nas w mieście na jakis małych imprezach czy coś to dla mnie zabawa i wychodze na scene wyluzowana;p
uniqex33 pisze:jeszcze inne występy mam xd Taneczne:d
Jak mogłam zapomnieć! W podstawówce byłam w zespole tanecznym. Doskonale pamiętam mój pierwszy występ. Nikt nie ma pojęcia jak się denerwowałam oO
Często brałam też udział w konkursach recytatorskich. Raz ze stresu chciałam zrezygnować 5 minut przed