2 obrazy ułożone z puzzli. Jeden składający się z 2000 elementów, przedstawia zamek w jakimś lesie,a za nim góry i ma takie piękne czerwono czarne niebo. A drugi ma 1000 elementów i jest to wodospad. A, no i mam jeszcze obrazek od komunii. Więcej na moich ścianach raczej nie ma.
Plakat z Assassin's Creed II, B.ładny Odwrócony Pentagram na Czarnym Tle, oraz jakiś obraz z bodajże XIXw. przestawiający Rzeczkę, Miasteczko, Konika, Drzewko i parę ludzkich jednostek.
No i moje ukochane 2 Arabskie Szable.
Krzyż i cztery obrazy religijne.
Kiedyś w wieku różowym (czyt. 13 lat) miałam też plakaty, rok temu nawet wisiała tablica korkowa. Jednak po małym remoncie nie miałam miejsca, w którym ta tablica wyglądałaby w miarę przyzwoicie. Z plakatów zaś wyrosłam.
Na razie wisi tylko plakat brooklińskiego mostu. Czarno-biały taki. Od czasu remontu zabieram się za powieszenie obrazków, zdjęć i rysunków, ale coś mi nie idzie;p.
Zdjęcie pary ślubnej wykonany w odcieniu sepii.
Portret dziewczyny w kapeluszu, wykonany pastelami.
Kalendarz.
Obraz Jezusa.
Plakat Christiana Ronalda (mojego brata).
Plakat Piaska (mojej siostry)
Update:Półka, , półka na książki, lampka-Księżyc, aniołek na lepszy kolejny dzień, ramki ze zdjęciami, moja papierowa podobizna, plakat z mojej ostatniej sztuki, zdjęcie ze studniówki i zdjęcie z wakacji. I nie wiem czy liczą się naklejane różyczki..