pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Moja Żałosna Twórczość.
- NadcZŁOwiek
- -#
- Posty: 45
- Rejestracja: 2010-10-06, 07:16
Moja Żałosna Twórczość.
Mam już tego dość
Nadszedł czas Wojny.!.
Sam przeciw nim, gdzie są
Moje kontry.?.
Nie ma narzędzi do zdjęcia celu.
Odbiorę życie każdemu, nawet temu
Co na śmieć nie zasługuje.
Ja nie jestem Świrem, jak tylko poluje.
Tak jak każdy na swe szczęście pracuję.!.
Mam już tego dość
Nie znalazłem spokoju w świecie Liryki
Kolejna śmierć, kolejne krzyki
Co one znaczą, co one nam dają.?.
Jako puste echo w pamięci zapadają.
Niszczą mnie myśli, nad Psychą nie panuję
Mam już tego dość, więc pętlę zawiązuję.
Zrób jeden krok, wyciągnij do mnie dłoń.
Pochłania mnie pierdolonej pustki Toń.
Nie mam celu i nie mam sensu egzystencji.
MØRI- synonim uczuciowej impotencji.
je***a Inteligencja wpędziła do grobu.
Zazdroszczę Ci wrogu mojej śmierci.
Już więcej Møri Cię nie znęci.
Wybaczcie mi te chore czyny
Pierdolcie się je***e sk***ysyny.
Nie zniszczycie mnie, to ja wygrałem tą grę.
Mam do tego prawo i Nadczłowiekiem się zwę.!.
Mam już dość wizji mego rozumu.
Mam już dość, ja tego nie rozumiem.
Zakończę tą Schizofrenię jednym ruchem.
Zakończę i zapłaczę nad tym, co uczyniłem.
Mam 17 lat a już zabiłem.!.
Nadal mnie to śmieszy, nadal mnie to bawi.
Moja ArcyPsycha tego gówna nie trawi.!.
Nie chcę leczenia, nie chcę pomocy.
je***y sk***iel i brak mi mocy.
Dość, teraz dość to już przegięcie.
ArcyInteligencja rodzi pierdolnięcie.
Powiem, że Cię Kocham za chwilę zabiję.!.
Jedna zachcianka i nóż w szyję wbiję.
Nie jest mi żal, tak cholerny chłód.
Każdy żywy człowiek to mój potencjalny wróg.!.
Smród martwego ścierwa- na mnie to nie działa.
STUL MORDĘ.
Matka mnie dobrze wychowała, chwile szczęścia dała.
To Ja jestem chorym Potworem.!.
Tak to Ja ten Zły, Amoralny.
Czcisz Boga, dla on banalny
Więc koniec bliski, nic nie poradzisz.
Prędzej czy później i tak mnie zostawisz.
Marzę o je***ej Miłości.
Marzeń mi nie brak.
Jestem jak ten wrak na dnie morza.
Obce mi lądy, niebiańskie przestworza.!.
To już koniec, pętla zawiązana.
Wybacz mi Mamo, moja ukochana.!
Wybacz mi siostro i wybacz mi bracie.
Michał nie żyje- powiedzcie to Tacie.!.
Pamiętajcie, że byłem, nie o stracie.
Wybaczcie mi, lecz Psychy nie ogarniam.
Nienawidzę siebie i żale swe wygarniam.
Wybacz Mamo, to nie Twoja Wina.
Tak bardzo rani mnie Twa strapiona mina.
Pamiętaj- Bardzo Cię Kochałem
Nie chciałem martwić i dlatego milczałem.
Wybacz mi Mamo cierpienie, które dałem.
Przyznaję się- ku*** przegrałem.!.
To koniec już, koniec Tej choroby.
Nie patrz Mamo jak wkładają mnie do Plastikowej Torby
Nadszedł czas Wojny.!.
Sam przeciw nim, gdzie są
Moje kontry.?.
Nie ma narzędzi do zdjęcia celu.
Odbiorę życie każdemu, nawet temu
Co na śmieć nie zasługuje.
Ja nie jestem Świrem, jak tylko poluje.
Tak jak każdy na swe szczęście pracuję.!.
Mam już tego dość
Nie znalazłem spokoju w świecie Liryki
Kolejna śmierć, kolejne krzyki
Co one znaczą, co one nam dają.?.
Jako puste echo w pamięci zapadają.
Niszczą mnie myśli, nad Psychą nie panuję
Mam już tego dość, więc pętlę zawiązuję.
Zrób jeden krok, wyciągnij do mnie dłoń.
Pochłania mnie pierdolonej pustki Toń.
Nie mam celu i nie mam sensu egzystencji.
MØRI- synonim uczuciowej impotencji.
je***a Inteligencja wpędziła do grobu.
Zazdroszczę Ci wrogu mojej śmierci.
Już więcej Møri Cię nie znęci.
Wybaczcie mi te chore czyny
Pierdolcie się je***e sk***ysyny.
Nie zniszczycie mnie, to ja wygrałem tą grę.
Mam do tego prawo i Nadczłowiekiem się zwę.!.
Mam już dość wizji mego rozumu.
Mam już dość, ja tego nie rozumiem.
Zakończę tą Schizofrenię jednym ruchem.
Zakończę i zapłaczę nad tym, co uczyniłem.
Mam 17 lat a już zabiłem.!.
Nadal mnie to śmieszy, nadal mnie to bawi.
Moja ArcyPsycha tego gówna nie trawi.!.
Nie chcę leczenia, nie chcę pomocy.
je***y sk***iel i brak mi mocy.
Dość, teraz dość to już przegięcie.
ArcyInteligencja rodzi pierdolnięcie.
Powiem, że Cię Kocham za chwilę zabiję.!.
Jedna zachcianka i nóż w szyję wbiję.
Nie jest mi żal, tak cholerny chłód.
Każdy żywy człowiek to mój potencjalny wróg.!.
Smród martwego ścierwa- na mnie to nie działa.
STUL MORDĘ.
Matka mnie dobrze wychowała, chwile szczęścia dała.
To Ja jestem chorym Potworem.!.
Tak to Ja ten Zły, Amoralny.
Czcisz Boga, dla on banalny
Więc koniec bliski, nic nie poradzisz.
Prędzej czy później i tak mnie zostawisz.
Marzę o je***ej Miłości.
Marzeń mi nie brak.
Jestem jak ten wrak na dnie morza.
Obce mi lądy, niebiańskie przestworza.!.
To już koniec, pętla zawiązana.
Wybacz mi Mamo, moja ukochana.!
Wybacz mi siostro i wybacz mi bracie.
Michał nie żyje- powiedzcie to Tacie.!.
Pamiętajcie, że byłem, nie o stracie.
Wybaczcie mi, lecz Psychy nie ogarniam.
Nienawidzę siebie i żale swe wygarniam.
Wybacz Mamo, to nie Twoja Wina.
Tak bardzo rani mnie Twa strapiona mina.
Pamiętaj- Bardzo Cię Kochałem
Nie chciałem martwić i dlatego milczałem.
Wybacz mi Mamo cierpienie, które dałem.
Przyznaję się- ku*** przegrałem.!.
To koniec już, koniec Tej choroby.
Nie patrz Mamo jak wkładają mnie do Plastikowej Torby
Ostatnio zmieniony 2010-10-10, 18:12 przez NadcZŁOwiek, łącznie zmieniany 1 raz.
- WeźWyluzuj
- -#
- Posty: 190
- Rejestracja: 2010-09-24, 17:40
- NadcZŁOwiek
- -#
- Posty: 45
- Rejestracja: 2010-10-06, 07:16
Rozumiem, ale pisałem w stanie w którym nie zwracałem zbytniej uwagi na to co pisze.... Po prostu przelewanie myśli na kartkę za pomocą długopisu.Irytują mnie przekleństwa, ''.!.'' oraz wymuszane rymy np.
Podczas przepisywania na Kompa poprawiałem go tylko 2 razy, więc kminisz.
A co do przekleństw....
Nie ma ich, aż tak bardzo wiele jak w innych moich tekstach
Więc trzeba było poprawić 3 razy.NadcZŁOwiek pisze:poprawiałem go tylko 2 razy
NadcZŁOwiek pisze:Nie ma ich, aż tak bardzo wiele jak w innych moich tekstach
Chyba nie chcę poznać innych Twoich wierszy. Spróbuj napisać coś totalnie bez przekleństw. Da radę? ; >
Zapomniałam chyba dodać, że wiersz generalnie mi się podoba. A najbardziej podobają mi się uczucia, które wprost emanują z tego wiersza. Lubię to!
Po pierwsze, forma jest pewnym brakiem. Jak dla mnie. Widzisz, tak długi tekst bez żadnego podziału na strofy nieco razi w oczy. Poza tym zgodzę się z Kanonimką - rymy niekiedy pisane na siłę, a i te znaczki ".!." nie wywołują we mnie najlepszych emocji. Jeśli chodzi o częstochowskie to już od jakiegoś czasu nie cieszą się moją sympatią.
Treść.... Powiem tak: tryska ekspresywnością. Niestety, Twoja twórczość jakoś do mnie nie przemawia. Brakuje mi w niej kilku elementów. Nie czuję, że obcuję z poezją. Czuję natomiast chaos. Chaos i potok powstałych z zawrotną szybkością słów. Chciałeś coś tym wierszem przekazać. To na plus. Bo stwierdzenia typu
Świetnie, że piszesz. Każda poezja zasługuje w moich oczach na pewne uznanie. Dlaczego? Bo jest artystycznym wyznaniem duszy człowieka. Czasem lepszym, czasem gorszym. No i jak wiadomo w grę wchodzą osobiste preferencje. Nie podbiłeś mnie. Twój tekst nie wywołał we mnie zbyt wielu pozytywnych emocji. Cóż, ale takie jest życie. ; )
Jasne, rozumiem. Ale warto każdy tekst kilka razy solidnie zlustrować, nim zakończy się pracę (;.NadcZŁOwiek pisze:Rozumiem, ale pisałem w stanie w którym nie zwracałem zbytniej uwagi na to co pisze.... Po prostu przelewanie myśli na kartkę za pomocą długopisu.
Treść.... Powiem tak: tryska ekspresywnością. Niestety, Twoja twórczość jakoś do mnie nie przemawia. Brakuje mi w niej kilku elementów. Nie czuję, że obcuję z poezją. Czuję natomiast chaos. Chaos i potok powstałych z zawrotną szybkością słów. Chciałeś coś tym wierszem przekazać. To na plus. Bo stwierdzenia typu
są jednak pewnym wskaźnikiem. Aczkolwiek i to powyższe nie wykazuje się zbytnią oryginalnością. Jest to znany... Powiedzmy, fakt. Fakt zmienności, zakłamania czy jak kto chce to tam nazwać.NadcZŁOwiek pisze:Powiem, że Cię Kocham za chwilę zabiję.!.
Świetnie, że piszesz. Każda poezja zasługuje w moich oczach na pewne uznanie. Dlaczego? Bo jest artystycznym wyznaniem duszy człowieka. Czasem lepszym, czasem gorszym. No i jak wiadomo w grę wchodzą osobiste preferencje. Nie podbiłeś mnie. Twój tekst nie wywołał we mnie zbyt wielu pozytywnych emocji. Cóż, ale takie jest życie. ; )
- NadcZŁOwiek
- -#
- Posty: 45
- Rejestracja: 2010-10-06, 07:16
Odpowiedz za swe błędy.
Czas na spowiedź.
Tu ucieczka nie pomoże.
Ile razy słyszałem „Ty Potworze”
- Dzień Dobry, Zastałem Kamile.?.
- Wynoś się stąd Potworze, przez Ciebie się zabiła.!.
(To moja dusza w piekle będzie gniła)
-Słucham.?. Jak to zabiła.?!.
- Popełniła przez Ciebie Samobójstwo.!.
Wybacz mi Mamo, każde moje chujstwo.
Wybacz te chwile, gdy przeze mnie płakałaś.
Powiedz, dlaczego na Świat mnie wydałaś.
Jaki mój cel, sens bytowania.
Myślę o tym każdego dnia, aż do zasrania.
Miliony myśli toczą się w chorej głowie.
Wiem, że żyć dłużej już nie mogę.
Nie mam sił, na kolejne starcie.
Straciłem wszystkich bliskich poparcie.
Nie ma za mną nikogo, wszystko przeminęło.
Jestem tylko Ciekaw skąd się to wzięło.
Tylko jedno pozwala mieć nadzieję.
Kolejne szkło i znów szaleję.
Kolejne słowa w głowie się kreują.
Dzikie chore dźwięki w myślach wibrują.
To już Koniec, czuję jak Ona nadchodzi.
-Poznajmy się Møri, co Ci szkodzi.
Słyszę to z jej martwych ust.
To real, czy świat moich snów.
Powiedz mi Moja Pani.
Jaki w tym sens, czy Ty jesteś celem mego życia.
Pamiętam Ojca, jego skłonności do bicia.
Wybacz mu bracie, bo ja nie potrafię.
Zrób to także Ty mamo, nie jest złym człowiekiem.
Jestem tylko chorym Dzieckiem, które juz nie rozumie.
Które uśmiechnąć się nie umie.
Nie znam siebie, zapomniałem swego Imienia.
Został Møri- sedno mego istnienia.
Czy Egoizm to ucieczka od odpowiedzialności.
Czekam na Śmierć- w pełnej gotowości.
Co się wczoraj stało, co Miłość mi odebrało.
pi***olony chłód- tylko to pozostało.
No powiedz mi Człowieku- co się stało.!.
Odpowiedzi wciąż za mało.
Tyle uczuć do serca się pchało.
Zamknęły się drzwi, klucz gdzieś w trawie leży.
Teraz już tylko Pustka ku mnie bieży.
Dzierży miecz, on tkwi w moim Sercu.
Miałeś rację Mędrcu.
Nadszedł ten czas.
Czas podjęcia odpowiedzialności.
Chcę się pozbyć tej chorej Nicości.
Poczuć smak radości.
Za późno, kiedyś nie myślałem.
Nadszedł ten czas- za swe błędy odpowiedziałem.
Tu ucieczka nie pomoże.
Ile razy słyszałem „Ty Potworze”
- Dzień Dobry, Zastałem Kamile.?.
- Wynoś się stąd Potworze, przez Ciebie się zabiła.!.
(To moja dusza w piekle będzie gniła)
-Słucham.?. Jak to zabiła.?!.
- Popełniła przez Ciebie Samobójstwo.!.
Wybacz mi Mamo, każde moje chujstwo.
Wybacz te chwile, gdy przeze mnie płakałaś.
Powiedz, dlaczego na Świat mnie wydałaś.
Jaki mój cel, sens bytowania.
Myślę o tym każdego dnia, aż do zasrania.
Miliony myśli toczą się w chorej głowie.
Wiem, że żyć dłużej już nie mogę.
Nie mam sił, na kolejne starcie.
Straciłem wszystkich bliskich poparcie.
Nie ma za mną nikogo, wszystko przeminęło.
Jestem tylko Ciekaw skąd się to wzięło.
Tylko jedno pozwala mieć nadzieję.
Kolejne szkło i znów szaleję.
Kolejne słowa w głowie się kreują.
Dzikie chore dźwięki w myślach wibrują.
To już Koniec, czuję jak Ona nadchodzi.
-Poznajmy się Møri, co Ci szkodzi.
Słyszę to z jej martwych ust.
To real, czy świat moich snów.
Powiedz mi Moja Pani.
Jaki w tym sens, czy Ty jesteś celem mego życia.
Pamiętam Ojca, jego skłonności do bicia.
Wybacz mu bracie, bo ja nie potrafię.
Zrób to także Ty mamo, nie jest złym człowiekiem.
Jestem tylko chorym Dzieckiem, które juz nie rozumie.
Które uśmiechnąć się nie umie.
Nie znam siebie, zapomniałem swego Imienia.
Został Møri- sedno mego istnienia.
Czy Egoizm to ucieczka od odpowiedzialności.
Czekam na Śmierć- w pełnej gotowości.
Co się wczoraj stało, co Miłość mi odebrało.
pi***olony chłód- tylko to pozostało.
No powiedz mi Człowieku- co się stało.!.
Odpowiedzi wciąż za mało.
Tyle uczuć do serca się pchało.
Zamknęły się drzwi, klucz gdzieś w trawie leży.
Teraz już tylko Pustka ku mnie bieży.
Dzierży miecz, on tkwi w moim Sercu.
Miałeś rację Mędrcu.
Nadszedł ten czas.
Czas podjęcia odpowiedzialności.
Chcę się pozbyć tej chorej Nicości.
Poczuć smak radości.
Za późno, kiedyś nie myślałem.
Nadszedł ten czas- za swe błędy odpowiedziałem.
- NadcZŁOwiek
- -#
- Posty: 45
- Rejestracja: 2010-10-06, 07:16
Dodaję kolejny tekst .
Dedykowany niegdyś bliskiej mi osobie.
Ej Yo.!.
Jesteś mym marzeniem.
Każdą myślą, pierdolonym istnieniem..
Co się ku*** stało, coś zasady złamało.
Chore zauroczenie na nowo zawitało.
Nigdy nie było mi tego mało.
Zbędne, błędne chore spojrzenie na świat.
Teraz Romantyk a jeszcze nie dawno Kat.
Møri- Śmierci Brat.
Tak teraz Liryczny wrak, wiem, iż czegoś mi brak.
Na swat z myślami, chłodny racjonalizm.
Pozostaje umysłowy Liberalizm.
Nie rozumiem, nie chcę się dowiedzieć.
Nie chcę ponownie w gównie zwanym Miłością siedzieć.
Zawsze wolny, zawsze jak Zwierze.
Po kolejną ofiarę bieżę.
Ciebie to nie rusza, że Møri dla zabawy życie skrusza.
Nie obchodzi to co robię, to iż torturuję.
Miedzy Tobą a mną coś wibruje.
Teraz dobrze to czuje, aczkolwiek ową myślą się dołuję.
Powiem chłodno- ja tego nie pojmuję.
Rujnuję swój świat, wierze z czaszek zbudowaną.
W jednej chwili w pył rozjebaną.
Odejdź dziewczyno, nie okazuj uczucia.
Mój nóż w Twych plecach- nie mam współczucia.
Brak litości, jaśniejącej ciemności.
Twój Trup, ja pełen radości.
Niech na powrót zagości, to, co mnie zmieniło.
To, co z Człowieka Potworem uczyniło.
Widzę Twe ścierwo- to wcale się nie śniło.
To jawna prawda, w najszczerszej postaci.
Jesteś dla mnie nikim- poznaj moc tej racji.
Racjonalizmu, by Cię skrzywdzić nie brak mi pomysłu.
je***y Sadysta, Socjopata.
Twoja śmierć to nie strata.
Sratatata.
A Ty jak zwykła szmata Kochasz, Nienawidzisz.
Każdy się pyta- dlaczego z niej szydzisz.
Jesteś zabawką, marionetką, jakich wiele.
Zapomnij ku*** o czymś takim jak wesele.
Tak to ja- Nadczłowiek pi***olony.
Sadyzm- w tym jestem spełniony.
W każde kłamstwo jak dziecko uwierzyłaś.
Każdy wiedział, że to kłamstwo
Ty o tym nawet w koszmarach nie śniłaś.
Naprędce się spaliłaś.
Tak zwykła ku***- już mi się znudziłaś.!.
Dedykowany niegdyś bliskiej mi osobie.
Ej Yo.!.
Jesteś mym marzeniem.
Każdą myślą, pierdolonym istnieniem..
Co się ku*** stało, coś zasady złamało.
Chore zauroczenie na nowo zawitało.
Nigdy nie było mi tego mało.
Zbędne, błędne chore spojrzenie na świat.
Teraz Romantyk a jeszcze nie dawno Kat.
Møri- Śmierci Brat.
Tak teraz Liryczny wrak, wiem, iż czegoś mi brak.
Na swat z myślami, chłodny racjonalizm.
Pozostaje umysłowy Liberalizm.
Nie rozumiem, nie chcę się dowiedzieć.
Nie chcę ponownie w gównie zwanym Miłością siedzieć.
Zawsze wolny, zawsze jak Zwierze.
Po kolejną ofiarę bieżę.
Ciebie to nie rusza, że Møri dla zabawy życie skrusza.
Nie obchodzi to co robię, to iż torturuję.
Miedzy Tobą a mną coś wibruje.
Teraz dobrze to czuje, aczkolwiek ową myślą się dołuję.
Powiem chłodno- ja tego nie pojmuję.
Rujnuję swój świat, wierze z czaszek zbudowaną.
W jednej chwili w pył rozjebaną.
Odejdź dziewczyno, nie okazuj uczucia.
Mój nóż w Twych plecach- nie mam współczucia.
Brak litości, jaśniejącej ciemności.
Twój Trup, ja pełen radości.
Niech na powrót zagości, to, co mnie zmieniło.
To, co z Człowieka Potworem uczyniło.
Widzę Twe ścierwo- to wcale się nie śniło.
To jawna prawda, w najszczerszej postaci.
Jesteś dla mnie nikim- poznaj moc tej racji.
Racjonalizmu, by Cię skrzywdzić nie brak mi pomysłu.
je***y Sadysta, Socjopata.
Twoja śmierć to nie strata.
Sratatata.
A Ty jak zwykła szmata Kochasz, Nienawidzisz.
Każdy się pyta- dlaczego z niej szydzisz.
Jesteś zabawką, marionetką, jakich wiele.
Zapomnij ku*** o czymś takim jak wesele.
Tak to ja- Nadczłowiek pi***olony.
Sadyzm- w tym jestem spełniony.
W każde kłamstwo jak dziecko uwierzyłaś.
Każdy wiedział, że to kłamstwo
Ty o tym nawet w koszmarach nie śniłaś.
Naprędce się spaliłaś.
Tak zwykła ku***- już mi się znudziłaś.!.