Gombrowicz należy do tych pisarzy, którzy wzbudzają wszelakie kontrowersje.
Tyle dyskutowało się o "Ferdydurke" niedawno.
Czytaliście coś Gombrowicza? Jaki jest Wasz stosunek do jego dzieł?
Odnajdujecie się w jego literaturze? Czytaliście coś z jego książek w szkole jako lekturę?
A może widzieliście jakiś spektakl teatralny na podstawie któregoś z dzieł Gombrowicza?
pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Gombrowicz
Pierwsza książka Gombrowicza, którą czytałam był "Trans-Atlantyk".
"Ferdydurke" było u mnie lekturą w III LO. Nie przeczytałam do końca. Tylko jeden fragment mi się podobał, to o nowoczesnych rodzicach.
Byłam w teatrze na "Trans-Atlantyku" i było po prostu świetnie. Sztuka pierwsza klasa. Mężczyzna w stringach, który grał geja, to wzbudzało skrajne emocje w widzach
A mi zupełnie na odwrót, ciężkooo, cięzarnie wręcz. Męczyłam to i męczyłam, myślałam, że nie skończę. Sama bym nie sięgnęła po tę książkę, ale musiałam na rozszerzenie.yel. pisze:w jaki napisane są jego dzieła, lekko i szybko mi się je czyta.
"Ferdydurke" było u mnie lekturą w III LO. Nie przeczytałam do końca. Tylko jeden fragment mi się podobał, to o nowoczesnych rodzicach.
Byłam w teatrze na "Trans-Atlantyku" i było po prostu świetnie. Sztuka pierwsza klasa. Mężczyzna w stringach, który grał geja, to wzbudzało skrajne emocje w widzach
Cenię sobie jego twórczość ze względu na wręcz mistrzowskie operowanie groteską,obrazoburstwem,a przede wszystkim absurdem.Jednakże uważam,że przede wszystkim jego twórczość wymaga intelektu,erudycji oraz swoistego otwarcia.Bardziej od Gombrowicza cenię ludzi,którzy potrafią dostrzec przesłanie w jego książkach.
Hm..ulubiona ?
Pornografia
Hm..ulubiona ?
Pornografia
Gombrowicz
Czytałam tylko Ferdydurke.
Nie mój styl ,za dużo absurdu i groteski.
Ale jest jedna rzecz bardzo wartościowa w tej lekturze.
Wniosek, że tak naprawdę do końca nigdy nie jesteśmy sobą.
Zakładamy różne maski ,albo inni dorabiają nam "gębę " szufladkują nas.
Nie mój styl ,za dużo absurdu i groteski.
Ale jest jedna rzecz bardzo wartościowa w tej lekturze.
Wniosek, że tak naprawdę do końca nigdy nie jesteśmy sobą.
Zakładamy różne maski ,albo inni dorabiają nam "gębę " szufladkują nas.