pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Wypociny [wiersze] Bells.
- destrukcyjna
- -#
- Posty: 178
- Rejestracja: 2009-08-20, 12:45
Zdaję sobie z tego sprawę. Nigdy nikt nie napisze niczego idealnie. Ale pamiętaj, że wcześniejsze pisałam w wieku lat 10.destrukcyjna pisze:we wcześniejszych są ładne zwroty i metafory, ale jakoś jeszcze by to trzeba chyba doszlifować.
Ten jest jednym z gorszych [No cóż ], ale po prostu nie chce mi się przepisywaćFrog-san pisze:Napisz jeszcze jakieś
Będę musiała znowu spojrzeć Ci w oczy
Otworzyć drzwi i się uśmiechnąć
Udawać, że wszystko jest w porządku
Bo czy kochałbyś mnie nadal
Gdybyś wiedział jaka jestem?
Że nocami zamykam się w pokoju i płaczę w poduszkę
Że w moich pamiętnikach to ty jesteś zły
Bo jak można krzywdzić
I oczekiwać przebaczenia?
Jak można przyjmować ciosy
I nadal kochać?
Można
Gdy jest się samym
Wszystko można by to zmienić
- destrukcyjna
- -#
- Posty: 178
- Rejestracja: 2009-08-20, 12:45
Delete, naprawdę masz wielki talent.
Przeczytałam te wszystkie wiersze i wywarły na mnie ogromne wrażenie.
Są przepiękne.
Najbardziej podobały mi się te dwa:
Gdybym ja umiała tak pisać...
Przeczytałam te wszystkie wiersze i wywarły na mnie ogromne wrażenie.
Są przepiękne.
Najbardziej podobały mi się te dwa:
Nie jestem sobą.
Moje prawdziwe JA odeszło już dawno.
Niezauważalnie.
Razem z miejscem, które mogłam nazwać domem.
Teraz już nie mam dokąd się udać.
Jestem sama.
Tylko wiatr mnie pamięta.
Tylko on tu został.
Tylko jemu na mnie zależy.
Jest tak cicho.
Nie ma nikogo – tylko nasza dwójka
Czyli naprawdę nikogo tu nie ma.
Więc… Po co dalej żyjemy?
Czemu po prostu nie możemy zniknąć?!
Tak jak wszyscy.
Czym na to zasłużyliśmy?
Czy…?
Czy to moja wina?
Chciałam żyć.
Gdy wszyscy umierali, ja nadal chciałam żyć.
Bałam się śmierci.
Ale teraz jej pragnę! Chcę umrzeć! Nie boję się.
Halo? Czyżby wiatr mnie opuścił?!
Przyjacielu!
Nie. Chwilę… To ja go zostawiam.
To ja znikam.
Proszę o kolejne (;Biegnę
Widzę oddalające się reflektory
Moje światełko w tunelu
Ale zaczyna brakować mi tchu
Nie dam już rady
Nie dogonię ich
Mój dom jest za daleko
Bym do niego trafił
Ludzie, którym ufałem
Odjechali
Zostawili mnie samego
Tylko dlaczego?
Przecież Oni mnie kochali
Wielbili!
Ściskali!
Może się znudzili?
Tak. To, to.
Byłem zabawką,
A nawet śmieciem
W rękach kogoś
Kogo nazywacie człowiekiem!
Gdybym ja umiała tak pisać...