pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Pies na łańcuchu!
Pies na łańcuchu!
Ostatnio o tym głośno. Dalej nasze społeczeństwo jest zacofane i twierdzi, że "pies to na łańcuch przy budzie i niech podwórka pilnuje"
Jakie jest Wasze zdanie na temat trzymania psów na łańcuchach?
Jakie jest Wasze zdanie na temat trzymania psów na łańcuchach?
Jeśli pies jest dość agresywny i właściciel nie ma dobrze ogrodzonego podwórka, jest za tym żeby był na łańcuchem oczywiście na długim. Albo niech zadba o ogrodzenie, bo pies przecież potrzebuje ruchu/swobody. Tylko, że sporo osób ma to gdzieś.
Nie raz spotkałam na swojej drodze wilczura, który urwał. Kiedyś właśnie taki pies mnie pogryzł, zwykły kundelek od urodzenia na łańcuchu.
Swojego psa absolutnie nigdy nie trzymałam na łańcuchu, bo takiej potrzeby nie widzę.
Nie raz spotkałam na swojej drodze wilczura, który urwał. Kiedyś właśnie taki pies mnie pogryzł, zwykły kundelek od urodzenia na łańcuchu.
Swojego psa absolutnie nigdy nie trzymałam na łańcuchu, bo takiej potrzeby nie widzę.
Nigdy nie miałam psa. Ale filozofia
kompletnie do mnie nie przemawia. Opiekując się żywym stworzeniem, które przecież czuje i nie jest jakimś robotem do wypełniania stworzonej dla niego przez ludzi listy zadań - powinniśmy kierować się przede wszystkim jego dobrem. Trzymania psa 24 godziny na dobę na łańcuchu bynajmniej nie jest dla niego dobre. Jak zauważyła emilkka, wszystko z zdrowym rozsądkiem. Trzeba pozwolić zwierzęciu się wybiegać. Łańcuch nie musi być złem totalnym, jeżeli tylko jest używany mądrze.Empatia pisze:pies to na łańcuch przy budzie i niech podwórka pilnuje
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Jestem całkowicie przeciwna trzymaniu psów na łańcuchu. Uważam, że nie prowadzi to do niczego dobrego a nawet wręcz przeciwnie. Takie psy są nieufne i przez to bardzo często agresywne.
Również bardzo często się zdarza, że pies przywiązany do łańcucha jest zaniedbywany przez swojego właściciela. Mało to razy widzi się takiego psiaka niewyczesanego i całego w błocie? Nagminnie zdarza się, to w małych miejscowościach w których ludzie uważają, że miejsce psa jest właśnie na łańcuchu przy budzie.
Również bardzo często się zdarza, że pies przywiązany do łańcucha jest zaniedbywany przez swojego właściciela. Mało to razy widzi się takiego psiaka niewyczesanego i całego w błocie? Nagminnie zdarza się, to w małych miejscowościach w których ludzie uważają, że miejsce psa jest właśnie na łańcuchu przy budzie.
Ja jestem przeciwko trzymania psów na łańcuchu. Jeżeli ktoś nie ma warunków, aby trzymać psa (nieogrodzony teren), to niech nie posiada zwierzęcia, który na łańcuchu tylko się męczy!
Niektórzy trzymają psy z czystej wygody. Pies ma kilka metrów kwadratowych do biegania, latem woda paruje z miski, zimą zamarza. Pies załatwia się na teren, po którym się przemieszcza. Kontakt z człowiekiem jest OGRANICZONY. Pies tylko się męczy, nic więcej.
Polecam zajrzeć tutaj:
http://www.zerwijmylancuchy.pl/
I obejrzeć jeszcze film:
http://uwaga.onet.pl/43482,wideo,235496 ... ortaz.html
Niektórzy trzymają psy z czystej wygody. Pies ma kilka metrów kwadratowych do biegania, latem woda paruje z miski, zimą zamarza. Pies załatwia się na teren, po którym się przemieszcza. Kontakt z człowiekiem jest OGRANICZONY. Pies tylko się męczy, nic więcej.
Polecam zajrzeć tutaj:
http://www.zerwijmylancuchy.pl/
I obejrzeć jeszcze film:
http://uwaga.onet.pl/43482,wideo,235496 ... ortaz.html
Ja się z tym zgadzam.selene pisze:Łańcuch nie musi być złem totalnym, jeżeli tylko jest używany mądrze.
U mnie była taka sytuacja: przez całą szerokość ogrodu była przeciągnięta linka, a do linki była przyczepiona kolejna linka (która służyła za łańcuch, ale nie była żadnym obciążeniem) i dzięki temu mój kundelek mógł biegać i biegać. I nikt nie powie mi, że było mu u nas zle. Przygarnęliśmy go z schroniska. Miał śliczną budę zrobioną przez mojego tatę. Zimą ocieplał ją styropianem i specjalną watą. Jedzenia miał pod dostatkiem, czasami dostawał takie rarytasy, że niejeden człowiek może sobie o nich pomarzyć. Czasem siostra brała go na spacer. Ale z niego był taki spryciarz, że na chwilę się go spuściło z linki i szedł w długą.
A z tym się nie zgadzam. Oglądałam niejeden reportaż o schronisku i jak wygląda życie psów tam. Czasem są tam okropne warunki. Pełno psów w jednej ciasnej klatce.Ja jestem przeciwko trzymania psów na łańcuchu. Jeżeli ktoś nie ma warunków, aby trzymać psa (nieogrodzony teren), to niech nie posiada zwierzęcia, który na łańcuchu tylko się męczy!
Pies, jak każde zwierzę, to wielka odpowiedzialność. Zawsze będę buntować się przeciwko przemocy nad zwierzętami. Ale pies na łańcuchu nie koniecznie oznacza jego cierpienie czy coś takiego. Wszystko z głową.
Schronisko nie jest argumentem, zwierzęta tam są z przymusu, przecież to jest coś zupełnie innego niż posiadanie psa u siebie w domu...Rose pisze:A z tym się nie zgadzam. Oglądałam niejeden reportaż o schronisku i jak wygląda życie psów tam. Czasem są tam okropne warunki. Pełno psów w jednej ciasnej klatce.
Nikt mi nie wmówi, że pies nie biega na łańcuchu. A to wiąże się chociażby z tym, że gdy pies się rozpędzi, w momencie skończenia łańcucha następuje gwałtowne szarpnięcie cały psem. Nigdy nie mogłam znieść takiego widoku.
To tak jak idziesz na spacer z psem i ten próbuje biec, ciągnie cię za sobą. Co się wtedy robi? Szarpnie mocniej i trzyma bliżej siebie.Empatia pisze:A to wiąże się chociażby z tym, że gdy pies się rozpędzi, w momencie skończenia łańcucha następuje gwałtowne szarpnięcie cały psem.
Moim zdaniem dramatyzujesz.
To co innego, tutaj jest od razu lekko przytrzymywany. Nie ma momentu gwałtownego szarpnięcia, jest ono dużo, dużo mniejsze.Rose pisze:To tak jak idziesz na spacer z psem i ten próbuje biec, ciągnie cię za sobą. Co się wtedy robi? Szarpnie mocniej i trzyma bliżej siebie.
No chyba, że ktoś nie potrafi sobie poradzić ze swoim psem i spacer, to jedna wielka szarpanina. Cóż, wtedy zwierzak też się męczy i trzeba szukać rozwiązania..
Ale w sumie dlaczego potępiać ludzi trzymających zwierzęta na podwórku. Na wsiach od wielu lat to się praktykuje i jakoś kiedyś nie robiono z tego takiego halo. Rozumiem jakby katowano te zwierzęta. Ale jak dla mnie nic się takiemu psiakowi nie stanie! Trochę mnie denerwuje takie traktowanie zwierzęcia na równi z człowiekiem. Jakby psy nie były przystosowane do nocy w nasyzm klimacie to byłyby tylko w afryce!
Mnie już od dłuższego czasu coraz bardziej irytują wszystkie kundle biegające na wsi. Nie można przejść normalnie przez drogę, bo jakiś pies wybiegnie ci na przeciw i wcale nie z dobrym zamiarem. Ludzie nie uważają, że takie małe psy nic nikomu nie zrobią a są 100 razy gorsze od typowych wilczurów.
I większość domów posiada ogrodzenia, ale nie dla psów - bo przecież szkoda ogrodu.
I większość domów posiada ogrodzenia, ale nie dla psów - bo przecież szkoda ogrodu.