hej

no to witaj.

cześć!

cześć! tańczysz? a coś konkretniej?

powodzenia.

no witaj!

nie interesuje mnie to za bardzo. nie wierze tez w to ze dzięki medytacji, np. można przestać sie bać i jak kiedyś czytałam poćwiczyć proces umierania.

też jestem ciekawa

tym w rodzinie głównie zajmuje się dziadek. robi wino, nalewki itd.

no więc, do dobrej zabawy nie jest mi nic potrzebne oprócz fajnych ludzi. żadne używki nie są mi potrzebne. i tak jak ktoś już wcześniej napisał wolę być trzeźwa i wiedzieć co robiłam.

slow pisze:Osobiście lubię melancholię.
Szczególnie ten jesienny rodzaj w towarzystwie kubka gorącej herbaty,książki oraz deszczu.

dokładnie. ale też bardzo lubię śmiać się, lato i słońce.
sądzę, że każdy potrzebuje chwilę zadumy, przystopowania.

A ja się wybiję i powiem, że komary mnie nie ruszają. W tym roku ugryzły mnie góra 2 razy. I jakoś z tego co sobie przypominam nigdy nie miałam z nimi problemów.

witam Cię.

cześć!

cześć Michał

witaj!