pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Wiara

Twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.
Awatar użytkownika
nieobecny
-#
-#
Posty: 41
Rejestracja: 2010-04-07, 11:03
Lokalizacja: Silesia

Post autor: nieobecny »

gorliwym wyznawcą zajmuje to nawet 2 godziny lub więcej, ja nie śpiewam wielu pieśni, mi jakieś 15-20 minut.
Urodziny Buddy: jest to wielkie święto, składam ofiarę i medytuje nawet kilka godzin, dla mnie ten dzień jest całkiem wolny.
Dzień Dharmy: tego dnia świętujemy Nauki Buddy który "Poruszył Kołem Dharmy"
Dzień Sanghi: jest to dzień w którym oddajemy cześć Mnichom i Mniszkom oraz ich mistrzom, wtedy obdarowujemy się prezentami.
Dzień Parinirwany: śmierć Buddy, jednak w buddyzmie śmierć to nie koniec, to święto nie jest w ogóle smutne.

Na prawdę trudno jest spotkać od tak buddystę na ulicy, gdy do polski przyjeżdżając mistrzowie na nauki ja staram się tam jechać.
Awatar użytkownika
Crocodile
-#
-#
Posty: 154
Rejestracja: 2010-04-03, 18:46

Post autor: Crocodile »

Ja nie wierzę w żadnego boga. Byłem wychowany w duchu chrześcijaństwa i w sumie jeszcze gdzieś do 17 roku życia było mi dobrze z Bogiem... ale potem coś siezepsuło, nie wiem co. hyba zaczęła mnie drażnić otoczka religijna, kościól i w tym wszystkim zgubiłem gdzieś Boga. No i teraz chyba musiłbym włożyc palec w jego rany i rękę do jego boku by znów uwierzyć.

Ale nie twierdzę, że tak będzie, jestem wręcz pewien, że wiara do mnie wróci.
Awatar użytkownika
marionetkowa
-#
-#
Posty: 823
Rejestracja: 2010-02-23, 00:26

Post autor: marionetkowa »

Crocodile pisze:Ale nie twierdzę, że tak będzie, jestem wręcz pewien, że wiara do mnie wróci.
no sama raczej nie wroci.
Awatar użytkownika
nieobecny
-#
-#
Posty: 41
Rejestracja: 2010-04-07, 11:03
Lokalizacja: Silesia

Post autor: nieobecny »

Tak, aby wiara wróciła, trzeba uwierzyć. Inaczej się nie da, nie wystarczy sobie wmawiać że bóg istnieje.
Awatar użytkownika
Crocodile
-#
-#
Posty: 154
Rejestracja: 2010-04-03, 18:46

Post autor: Crocodile »

^ Wiem o tym, to był skrót myślowy. Nie siedzę w miejscu i nie czekam aż nagle coś mi w środku błyśnie i nagle zacznę wierzyć.
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Post autor: Rose »

Ludzie często nawracają się, gdy spotyka ich wielkie nieszczęście. Jak to się mówi: "Jak trwoga to do Boga."
Awatar użytkownika
psychiczna
-#
-#
Posty: 4334
Rejestracja: 2009-05-30, 18:08

Post autor: psychiczna »

Ludzie często nawracają się, gdy spotyka ich wielkie nieszczęście
Bywa też na odwrót. Nie są w stanie zrozumieć dlaczego bóg ich tak skrzywdził i odwracają się od niego.
Awatar użytkownika
Crocodile
-#
-#
Posty: 154
Rejestracja: 2010-04-03, 18:46

Post autor: Crocodile »

Rose pisze:Ludzie często nawracają się, gdy spotyka ich wielkie nieszczęście. Jak to się mówi: "Jak trwoga to do Boga."
Nie wiem czy to mozna nazwać nawróceniem, dla mnie to raczej takie pojedyńcza modlitwa w chwili załamania czy strachu. Nigdy nie ma pewności, że po tym jak się wszystko dobrze uloży ten powrót do Boga przetrwa. Juz bardziej realne jest to:
psychiczna pisze:Bywa też na odwrót. Nie są w stanie zrozumieć dlaczego bóg ich tak skrzywdził i odwracają się od niego.
Awatar użytkownika
natka7117
-#
-#
Posty: 430
Rejestracja: 2010-03-13, 15:56

Post autor: natka7117 »

Ja jestem osobą wierzącą. Nie wyobrażam sobie życia bez Boga. Wiadomo jak każde dziecko gdy byłam mała nie lubiłam chodzić do kościoła, nudziło mnie to. Teraz gdy rozumiem co się tam odbywa jest ciekawiej. Trudni nie ubóstwiać kogoś kto oddał za ciepie życie i tyle wycierpiał. Poza tym jest On dla mnie duchowym podparciem. Ale to tylko moje zdanie.
Awatar użytkownika
Tandetna
-#
-#
Posty: 1669
Rejestracja: 2009-02-05, 16:59
Lokalizacja: mam wiedzieć?

Post autor: Tandetna »

Do Kościoła chodzę, ale bardziej ze względu na rodzinę niż na siebie. Owszem, czasem czuję potrzebę modlitwy do tego katolickiego Boga i modle się jednak co do wiary samej w sobie jestem synkretykiem.
Awatar użytkownika
marionetkowa
-#
-#
Posty: 823
Rejestracja: 2010-02-23, 00:26

Post autor: marionetkowa »

Tandetna pisze:do tego katolickiego Boga
a podobno Bog jest tylko jeden..
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

Kiedyś wiara była dla mnie czymś... Bardzo istotnym. A Bóg? Bóg był Stwórcą, darczyńcą, przyjacielem. Na dzień dzisiejszy wszystko się poprzewracało. Sama nie wiem co czuję w kwestii chrześcijaństwa. Być może chodzi o to, że wpadłam w taki 'czuciowy dół' - nic nie czuję, nic nie widzę, nic nie słyszę. Zamknęłam się. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego Bóg potraktował mnie, hm, w ten sposób i chyba nie potrafię ot tak do niego powrócić. Chociaż znalazłam powód kryzysu. Choć mawiają, że powód zawsze się znajdzie.
Awatar użytkownika
Lyssa
-#
-#
Posty: 707
Rejestracja: 2011-09-18, 19:24

Post autor: Lyssa »

Wiary nie mam... Bóg jest dla mnie nikim, wymysłem ludzkim.
Awatar użytkownika
sensi
-#
-#
Posty: 89
Rejestracja: 2011-10-04, 21:00
Lokalizacja: Radom

Post autor: sensi »

Nie wierzę w żadnego boga. Osobiście to jestem agnostyczką (coś jak ateista) - czyli jak zobaczę, to uwierzę.
Milusia87
VIP
VIP
Posty: 1
Rejestracja: 2011-10-14, 19:14

Post autor: Milusia87 »

Wierzę w Boga. Ostatnio w Polsce głosno się mówi o śmierci. Przeczytałam ciekawy artykuł (http://smierc.org) na i nie boje się śmierci. Uważam,że są rzeczy silniejsze od nas których nie możemy zrozumieć ani zmienic.To co jest zapisane na górze dla nas jest indywidualne. Zawsze należy patrzeć na świat z dystansem.
ODPOWIEDZ