pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Męczący problem...
Męczący problem...
Mam pewien problem, który mnie "zastanawia" i męczy od pewnego czasu.
PROBLEM:
Mam takiego kumpla, a raczej przyjaciela. Jest on dla mnie jak brat. Ogółem zwierzamy się sobie nawzajem, dużo rozmawiamy i cenimy się nawzajem. Chodzi o to, że często ze sobą gadamy, ale to ja piszę do niego pierwsza zazwyczaj. Problem jest taki, że nie wiem czy nie jestem przypadkiem trochę nachalna? Owszem, przyjaźnimy się, ale nie wiem czy nie jest to dla niego męczące, jak ciągle ze mną "musi" pisać. Z resztą moja siostra mi powiedziała, że z nim gadała i niby on nie chce ze mną tyle gadać, bo to go wkurza, ale co do tego to bym nie była taka pewna (co do tego czy moja siostra mówi prawdę), gdyż jej się ten mój przyjaciel podoba i oni się kumplują, więc może być trochę zazdrosna.. Nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć?
PROBLEM:
Mam takiego kumpla, a raczej przyjaciela. Jest on dla mnie jak brat. Ogółem zwierzamy się sobie nawzajem, dużo rozmawiamy i cenimy się nawzajem. Chodzi o to, że często ze sobą gadamy, ale to ja piszę do niego pierwsza zazwyczaj. Problem jest taki, że nie wiem czy nie jestem przypadkiem trochę nachalna? Owszem, przyjaźnimy się, ale nie wiem czy nie jest to dla niego męczące, jak ciągle ze mną "musi" pisać. Z resztą moja siostra mi powiedziała, że z nim gadała i niby on nie chce ze mną tyle gadać, bo to go wkurza, ale co do tego to bym nie była taka pewna (co do tego czy moja siostra mówi prawdę), gdyż jej się ten mój przyjaciel podoba i oni się kumplują, więc może być trochę zazdrosna.. Nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć?
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
To nie jest świeży problem. Znam to aż za dobrze - co prawda mój przyjaciel twierdzi, że nigdy mu nie przeszkadzam i że mam śmiało pisać i dzwonić (`najwyżej nie odpowiem`). I niby sytuacja jasna, ale niezależnie jakbym go prosiła nigdy nie odezwie się pierwszy, bo mu głupio.
Pisz do niego, ale nie co dzień i nie non-stop - wszystko z umiarem. Jak mu bardzo będziesz przeszkadzać to się wykręci
Pisz do niego, ale nie co dzień i nie non-stop - wszystko z umiarem. Jak mu bardzo będziesz przeszkadzać to się wykręci
- dobrodziejka
- -#
- Posty: 290
- Rejestracja: 2011-11-10, 09:42
- Lokalizacja: Polska
A ja z kolei sądzę,że takie ciągłe pisanie sms-ów ,może nie być mile widziane przez drugą osobę i tylko z grzeczności mówi,że jemu to nie przeszkadza.Czasami już jeden może komuś przeszkodzić w czymś ważnym,a Ty jak wspomniałaś,ciągle do niego piszesz.Lepiej spotkać się w realu i porozmawiać,niż atakować ciągłymi sms-ami.To moje zdanie.
Miałem takie samo spostrzeżenie co osoba wyżej:)
Chyba najlepiej zrobić małą przerwę i niech sam się odezwie albo zapytać wprost. Można też nic nie robić i przestać się przejmować. Jeśli cie ostatnio nie unika to jest w porządku. Akurat miałem kiedyś nachalną koleżankę i zacząłem jej unikać (bo wprost nie umiałem jej odmawiać) a skoro u ciebie sprawa ma się inaczej to można zluzować.
Chyba najlepiej zrobić małą przerwę i niech sam się odezwie albo zapytać wprost. Można też nic nie robić i przestać się przejmować. Jeśli cie ostatnio nie unika to jest w porządku. Akurat miałem kiedyś nachalną koleżankę i zacząłem jej unikać (bo wprost nie umiałem jej odmawiać) a skoro u ciebie sprawa ma się inaczej to można zluzować.