Dużo nad tym rozmyślałem i stworzyłem swoisty "Dekalog Błędów Wychowawczych". Jak sama nazwa wskazuje, tych głównych błędów jest 10 i w skrócie je wyjaśnię.
1.
Presja. Wywieranie na dziecku presji jest czymś niedopuszczalnym i nagannym. Powoduje w nim poczucie niższości, dziecko zaczyna myśleć, że aby zdobyć miłość rodziców musi dobrze się uczyć, robić to, co oni chcą (dana szkoła, dane studia, dany zawód, dany partner życiowy). Ingerują w ten sposób w jego wolę, co ma katastrofalny wpływ na psychikę młodego człowieka. Dobro i zdanie dziecka schodzi na dalszy plan. A chyba miłość do dziecka i dbanie o jego dobro powinny być czymś naturalnym, prawda?
2.
"Bezstresowe wychowanie". Niestety coraz częściej rodzice mylą pojęcie bezstresowego wychowania z rozpieszczaniem i niekonsekwencją, o których później wspomnę. To, że chcemy zapewnić dziecku szczęśliwe dzieciństwo nie daje nam prawa pozostawiać dziecko bezkarnym i dawać mu pełną swobodę w działaniu (oczywiście nie popadajmy ze skrajności w skrajność). Pomyślmy o konsekwencjach. Za kilka lat dziecko nie będzie potrafiło odróżniać dobra od zła, nie będzie wiedziało, jak zachować się w danej sytuacji, będą u niego uwidocznione błędy w wychowaniu. Nie wolno do tego dopuścić.
3.
Przemoc. Chyba nie trzeba tego komentować, ale kilka zdań napiszę. Bicie, katowanie dziecka bez powodu pozostawia trwałą rysę na jego psychice. Dziecko boi się otaczającego go świata, boi się ludzi. Skoro rodzice ciągle go bili, to jaką ma gwarancję, że w nastoletnim, a potem dorosłym życiu będzie inaczej? Oczywiście karny klaps jest dopuszczalny, żeby dziecko wiedziało, czego mu nie wolno, ale nigdy mocno i nigdy, przenigdy w twarz. Jest to wyraz poniżenia.
4.
Rozpieszczanie. Spełnianie każdych, najdrobniejszych zachcianek dziecka nie sprzyja jego wychowaniu. Dziecko będzie szczęśliwe przez chwilę, potem będzie chciało więcej i więcej, w końcu stanie się nie do opanowania. W późniejszym życiu prawdopodobnie będzie egoistą, nie będzie potrafiło dzielić się z innymi. Dlatego trzeba to rozgraniczyć. Dziecko musi czuć respekt do rodziców, do ich pracy i rozumieć, że oczekiwać od nich powinno głównie miłości, troski i opieki, a nie rzeczy materialnych, często banalnych.
5.
Brak oznak miłości. To jest bardzo istotna kwestia. Kiedy dziecko nie dostrzega wyraźnych dowodów na to, że jest kochane (może to być przytulenie, ucałowanie, albo choćby zwykłe powiedzenie "kocham cię" od czasu do czasu), może stać się nieczułe w przyszłości. Jeżeli w dzieciństwie nie otrzyma miłości od rodziców, to nie będzie umiało okazać jej innym, co może być dla niego bardzo zgubne w życiu. Trzeba na to bardzo uważać.
6.
"Nic nie potrafisz!" Tak, ciągłe wytykanie dziecku jego wad to jedna z najgorszych rzeczy, jakie może zrobić mu osoba tak bliska, jak rodzic. Sprawia mu to olbrzymią krzywdę psychiczną, dziecko traci wiarę w swoje możliwości, umiejętności. Podporządkowuje się grupie, nie ma odwagi na podjęcie jakichkolwiek działań na rzecz innych, jego kreatywność gaśnie. Zamiast tego można powiedzieć na przykład "Tak się tego nie robi, chodź, pokażę ci, to następnym razem zrobisz to lepiej, jesteś mądrym dzieckiem", to przyniesie zupełnie inny efekt, dziecko zrozumie błąd, a jednocześnie dostrzeże, że jest doceniane przez rodzica.
7.
Niekonsekwencja. Brak konsekwencji wobec dziecka burzy jego spokój. Takie dziecko nie wie, kiedy jego rodzice mówią prawdę, a kiedy kłamią. Traci tę pewność. Kiedy powie się dziecku A, to trzeba to zrobić. Zawsze należy dotrzymywać słowa, a kiedy zajdzie sytuacja, że się nie da, trzeba to dziecku spokojnie wytłumaczyć. Ono musi wiedzieć, że może rodzicom ufać, bo ma tylko ich.
8.
Złe nawyki. Bardzo dużym błędem wychowawczym jest przekazywanie dziecku swoich upodobań do nałogów, typu alkohol, czy papierosy. Nie powinno się przy nim palić, ale jeżeli już taka sytuacja zachodzi, to trzeba takie dziecko uchronić przed wpadnięciem w to bagno. Wskazana jest rozmowa i stanowcze zakazanie dziecku sięgnięcia po to (póki jeszcze jest małe i można je wychować). W przeciwnym wypadku to dziecko czeka niezbyt świetlana przyszłość.
9.
Nadmierna swoboda. Dziecko musi mieć wytyczone pewne granice. W przeciwnym razie może wpaść w złe towarzystwo, może stać mu się krzywda. W trosce o jego dobro rodzice powinni narzucić mu pewne ograniczenia. Powinni też wiedzieć dokąd i w jakim celu się wybiera. Ale nie można przesadzać, o czym za moment.
10.
Nadmierna kontrola. Dokładne przeciwieństwo poprzedniego punktu. Brak zaufania do dziecka (nieuzasadniony oczywiście) i ingerencja w jego wolność osobistą również nie są wskazane. W takiej sytuacji dziecko zaczyna czuć coś w rodzaju nienawiści (może słowo przesadzone, ale chwilowo właśnie coś w rodzaju tego uczucia towarzyszy młodemu człowiekowi) do swoich rodziców, przechodzi fazę buntu. W sumie nic dziwnego. Dziecko musi czuć, że jego rodzice mu ufają i wiedzą, że nie stanie mu się krzywda. Po prostu trzeba znaleźć kompromis. Ufać dziecku, ale jednocześnie wiedzieć, że jest bezpieczne.
To chyba wszystko. Dziękuję, jeśli komukolwiek chciało się to czytać. Życzę powodzenia w przyszłym wychowywaniu dzieci.