Forum Młodzieżowe, wygadani z klasą

Używam wulgaryzmów dosyć często niestety. Najczęściej pod nosem, jednak zdarzy się i przy znajomych.

Niestety bardzo często używam, chociaż ostatnio staram się bardzo ograniczać. Jednak nie zawsze mi wychodzi. Dziewczynom takie ostre przeklinanie nie pasuje.

Ja nie mam z tym problemu,nawet czesto jak nie panuje to nie klne tylko używam np.kurcze itp,jako lek polecam meliske

Staram się ograniczać, ale jeśli mnie coś zdenerwuje to przeklnę.

Staram się hamować, ale czasem mi się jeszcze coś wymsknie.

Ostatnio mam umowe z kumplem że za każde przekleństwo kupujemy sobie kinder bueno To naprawde motywuje

Szkoda ,że ze mną nikt nie chce zawrzeć takiej umowy

Sam przeklinam i uważam to za coś normalnego.
Jak dla mnie wulgaryzmy już się na stałe w Nasz język.
Choć wiadomo trzeba umieć ich używać.. Bo jak się "pepla" wiązankę" bez sensu nie wygląda to dość ciekawie.

Przeklinam tylko wtedy, kiedy mam ku temu powód, choć czasami zdarzy mi się wtrącić zamiast przecinka słowo na "k" i to tylko dlatego, że nasłucham się co poniektórych znajomych.

Generalnie nie przeszkadza mi jak ktoś przeklina, chociaż znajomym zwracam uwagę...
A czy przeklinanie po angielsku się liczy ? Bo jeżeli tak to jednak mi się zdarza

Dużo klnę, weszło mi to w nawyk. Na uczelni trochę się hamuję, ale wiadomo nie zawsze się da. Wpleciona kur... w zdanie tak ładnie brzmi i dodaje polotu.

Oj czasami sie wymsknie. Staram sie nie uzywac wulgaryzmów przy kobietach i osobach starszych, no ale czasami sie zdarza niestety

zdarza mi się często używać

Klnę, jak cytuję. Ogólnie nie lubię przeklinać. Zresztą wulagryzmy z moich ust nie brzmią atrakcyjnie, gdyż po prostu mam lekką wadę wymowy.
Nadużywanie wulgaryzmów uważam za całkowity brak kultury słownej. Nie lubię, jak ktoś przy mnie przeklina.

Niestety bardzo często używam wulgaryzmów, po prostu mam to w nawyku, ale próbuję się odzwyczaić - na prośbę pewnej osoby.