pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Komary
Komary
Nie wiedziałam gdzie wkleić ten temat...
Komary atakują, ale czy wszystkich? Ja z ubolewaniem słucham niektórych znajomych, ktorzy twierdzą, że ich komary nie tykają...A Was gryzą? Wychodzą duże bąble?
Macie jakieś sprawdzone domowe sposoby, żeby się swędziło?
Komary atakują, ale czy wszystkich? Ja z ubolewaniem słucham niektórych znajomych, ktorzy twierdzą, że ich komary nie tykają...A Was gryzą? Wychodzą duże bąble?
Macie jakieś sprawdzone domowe sposoby, żeby się swędziło?
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Komary mnie wręcz ubóstwiają. Zawsze jestem pogryziona najbardziej ze wszystkich domowników.
U mnie bąbli nie ma ale gdy mocno drapie, to ugryzienie zaczyna robić się sine i wygląda trochę jak siniak. Zawsze piję wapno bo ono podobno pomaga. Kiedyś jak byłam mała to smarowałam się jakimiś żelami z apteki, które łagodziły swędzenie.
U mnie bąbli nie ma ale gdy mocno drapie, to ugryzienie zaczyna robić się sine i wygląda trochę jak siniak. Zawsze piję wapno bo ono podobno pomaga. Kiedyś jak byłam mała to smarowałam się jakimiś żelami z apteki, które łagodziły swędzenie.
Jakos w tym roku nie mamy dużo komarów w domu, może dlatego ze cały obszar kolo domu został pryskany jakimś środkiem...ale nie ważne. Ogólnie mówiąc to komary aż tak bardzo mnie nie kochają, jeśli już mnie jakiś ugryzie to mama kupiła taka maść po którym bąbel przestaje swędzić i zaraz wszystko schodzi.
Może Fenistil Jak byłam młodsza to całe lato musiałam się tym smarować.Vein pisze:taka maść po którym bąbel przestaje swędzić i zaraz wszystko schodzi.
Te małe wampiry mnie kochają. Bez wzajemności. Tego lata w szczególności, nie przespałam już kilka nocy, bo mnie atakowały. Jak siedzę długo na tarasie albo gdzieś wychodzę psikam się brosem, ale to tak śmierdzi
Na dodatek robią mi się ogromne bąble i moje nogi wyglądają paskudnie. A komary nie mają dla mnie litości i gryzą wszędzie. Ponoć ocet pomaga, ale też śmierdzi.
Gryzą mnie okrrrrropnie. Przyciągam je jak magnez. Kiedyś tak samo przyciągałam kleszcze, na szczęscie (tfu!) kleszcze dały mi spokój, ale te cholery - komary, brrr!Rose pisze:Komary atakują, ale czy wszystkich? Ja z ubolewaniem słucham niektórych znajomych, ktorzy twierdzą, że ich komary nie tykają...A Was gryzą? Wychodzą duże bąble?
Boże, ile ja bym dała, żeby nie być uczuloną na ich jad! Każde ugryzienie kończy się wieeeelkim rumieńcem, opuchlizną, czasem boli tak, że chce mi się płakać z bólu. Praktycznie nie rozstaję się z Fenistilem i sprayem odstraszającym komary. Wszyscy znajomi wiedzą, że jak komary atakują, trzeba się wybrać do mnie,bo ja zawsze coś mam.
Już wieeele razy potrafiłam tak spuchnąć po ukąszeniu, że w nocy lądowałam na pogotowiu, bo wyglądałam jak monstrum z popuchniętą twarzą.
Ostatnio znalazłam świetny sposób! Owadobójczą spiralę, która się pali. I rzeczywiście, ani jednego komara. Jednakże palę ją tylko na dworze, ponieważ ma zbyt intensywny, duszący zapach.
O tak, właśnie. Próbowałam smarowania się wanilią (w przeciwieństwie do OFF'a chociaż nie śmierdzi), ale na dłuższą metę nie działa. A tak to używam maści do złagodzenia ukąszeń. Duże bąble...? Hm, bardziej wściekleczerwone plamki . I czegokolwiek bym nie robiła - tak czy siak swędzi.Komary mnie wręcz ubóstwiają. Zawsze jestem pogryziona najbardziej ze wszystkich domowników.
Mam to szczęście, że komary omijają mnie szerokim łukiem. Rzadko zdarza się, żebym była jakoś mocno pogryziona. Owszem, czasami trafi się jakiś odważniejszy, który ugryzie, ale szybko o tym zapominam, bo nawet nie swędzi za bardzo. W nocy też mogę mieć otwarte na oścież okno i zapalone światło, a tych małych gnojków nie widać.
O domowych sposobach mówiła mi kiedyś babcia, ale, niestety, nie pamiętam, więc nie pomogę.
O domowych sposobach mówiła mi kiedyś babcia, ale, niestety, nie pamiętam, więc nie pomogę.
Moje koleżanki mają taką lampkę, która zabija komary, też taką chce <foch>Burning pisze:mam takie urządzenie do prądu które eliminuje komary
Mówią, że pomidory odstraszają komary i jak siedzimy na tarasie to tata kładzie na stół doniczkę z pomidorami i twierdzi, że koło niego nie ma żadnego komara. Ja jakoś jeszcze nie sprawdziłam tego.