Tak trzymaj gościu.Alonek pisze:Zdecydowanie się nie liczy Najważniejsze jest wnętrze , dopiero potem patrzymy na wygląd. To jedyny przepis na udany związek moim zdaniem
pompy abs, abs pump
wiercenie studni
"Bo wygląd się nie liczy"
Coś Ci powiem - nie wierzę w ani jedno Twoje słowo. Jedynym logicznym uzasadnieniem tego mini-wywodu jest fakt, że nigdy nikogo nie miałeś. W przeciwnym wypadku wskazywałoby to na Twoją głupotę lub brak wyobraźni. A może jedno i drugie?Alonek pisze:Zdecydowanie się nie liczy Najważniejsze jest wnętrze , dopiero potem patrzymy na wygląd. To jedyny przepis na udany związek moim zdaniem
Jeszcze mała analogia do nicku "Alonek"... ALONE-k?
Oczywistą oczywistością jest, że wygląd się liczy. Nie jest i nie powinien być rzeczą najważniejszą, kluczową (szczególnie w związku), ale odgrywa często znaczną rolę. Pierwsze wrażenie wywołuje właśnie wygląd. I bardzo ciężko później to pierwsze wrażenie zmienić. Często determinuje ono nasze patrzenie na drugiego człowieka (w 50%). Poznanie go od wewnątrz oczywiście może odwrócić szale, jednak uprzedzenie ze względu na "szatę" robi już swoje... Trzeba być bardzo silnym psychicznie, żeby zmienić w sobie obraz tego człowieka, a przejście "dalej" (np. miłość) graniczy z cudem. Bez pociągu fizycznego nie zbuduje się związku. Nawet najlepszy charakter tego nie zrekompensuje.
Niech mi ktoś udowodni, że się mylę. Słucham.
A ja z Uśkiem się nie zgadzam.Nie potrafię zakochać się w kimś ze względu na wygląd.
Po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że to przez tak zwany "syndrom brzydkiego kaczątka". Byłem kiedyś brzydki i nadrabiałem to tym, że przestawałem być powierzchowny, aż teraz jestem bardzo głęboki, a dwa lata temu wyprzystojniałem.Kiedyś dziewczyny nie chciały mnie, bo byłem brzydki, a teraz ja nie chcę ich bo są płytkie.
Ale tak ogólnie ze względu na wygląd to nie przejdzie.
Po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że to przez tak zwany "syndrom brzydkiego kaczątka". Byłem kiedyś brzydki i nadrabiałem to tym, że przestawałem być powierzchowny, aż teraz jestem bardzo głęboki, a dwa lata temu wyprzystojniałem.Kiedyś dziewczyny nie chciały mnie, bo byłem brzydki, a teraz ja nie chcę ich bo są płytkie.
Ale tak ogólnie ze względu na wygląd to nie przejdzie.
Wskaż mi, proszę, fragment posta, w którym napisałem, że warunkiem miłości jest wygląd. Gdzie stwierdziłem, że na związek nie mają wpływu czynniki takie, jak zgodność charakterów, zaufanie, czy sama miłość? No gdzie?duży_miś pisze:A ja z Uśkiem się nie zgadzam.Nie potrafię zakochać się w kimś ze względu na wygląd.
Po dłuższym zastanowieniu dochodzę do wniosku, że to przez tak zwany "syndrom brzydkiego kaczątka". Byłem kiedyś brzydki i nadrabiałem to tym, że przestawałem być powierzchowny, aż teraz jestem bardzo głęboki, a dwa lata temu wyprzystojniałem.Kiedyś dziewczyny nie chciały mnie, bo byłem brzydki, a teraz ja nie chcę ich bo są płytkie.
Ale tak ogólnie ze względu na wygląd to nie przejdzie.
Dla jasności: jeżeli nie istnieje równowaga w związku tych wszystkich elementów, to można sobie darować.
I nie marudź, bo zaczynasz być nudny. Szczęścia Ci życzę z takim podejściem. Też kiedyś takie miałem, ale to bzdura. Mam nadzieję, że się sam o tym przekonasz i zmądrzejesz.
Oczywiście, że charakter jest ważniejszy, ale ludzie wpierw zwracają uwagę na charakter, ja również. Gdybym miał wybierać, do której dziewczyny podejdę, to zdecydowanie wybrałbym ładniejszą, aczkolwiek nie oznacza to, że jej wygląd by mi wystarczył. Bo jednak kobieta nie jest tylko po to, żeby stać i ładnie wyglądać, ale również po to, żeby można byłoby z nią pogadać.Wiec dużo razy słyszałam, bądź tez czytałam ze wygląd się nie liczy. A wiec moje pytanie jaki jest Twój stosunek do tego. Czy wygląd jest dla Ciebie ważny, czy raczej stawiasz na charakter i to co ma w środku ?
Ale zdecydowanie stwierdzam, iż wygląd też jest dla mnie bardzo ważny.
- przedsamobójca
- -#
- Posty: 642
- Rejestracja: 2011-10-14, 12:57
- normalnaa.
- -#
- Posty: 62
- Rejestracja: 2010-10-10, 10:37
Pisałem w tym temacie jakiś kawał czasu temu. Od tego czasu wiele osób wyraziło poglądy sprzeczne z moimi, ale również zdarzyli się ci którzy są ze mną zgodni.
Tych pierwszych proszę o wytłumaczenie.
Może kiedyś nie miałem dziewczyn, bo im nie pasował mój wygląd, ale teraz jestem inny. Schudłem, wyrobiłem sobie sylwetkę sportowca i ogólnie jestem teraz według niektórych ludzi przystojny i schludny. Jednak mimo to coś odtrąca ode mnie dziewczyny. I żeby nie było to na pewno nie jest charakter.
I co o tym sądzicie? No jak to wytłumaczycie?
Tych pierwszych proszę o wytłumaczenie.
Może kiedyś nie miałem dziewczyn, bo im nie pasował mój wygląd, ale teraz jestem inny. Schudłem, wyrobiłem sobie sylwetkę sportowca i ogólnie jestem teraz według niektórych ludzi przystojny i schludny. Jednak mimo to coś odtrąca ode mnie dziewczyny. I żeby nie było to na pewno nie jest charakter.
I co o tym sądzicie? No jak to wytłumaczycie?
Wygląd się liczy - szczególnie gdy chodzi o zadbanie - schludny, czysty człowiek aż prosi by z nim porozmawiać. W dużym stopniu chodzi tu niestety o tuszę. Brzuszek? Ok, ale jeśli ktoś jest typowym `grubaskiem` od razu kojarzy się to z potem, obżeraniem i plamami tłuszczu. To odstrasza. Może jestem trochę hipokrytką, bo seksownym wieszakiem też nie jestem, ale nie chodzi mi przecież o fałdki, bo każdy je może mieć, a o typowe zaniedbanie siebie.
Krzywe nosy, usta, wielkie uszy, okulary i aparaty mi nie przeszkadzają. Czasem nawet sprawiają, że zagaduję z większą chęcią - bo `przystojniacy` nie mają zwykle nic ciekawego do powiedzenia.
Krzywe nosy, usta, wielkie uszy, okulary i aparaty mi nie przeszkadzają. Czasem nawet sprawiają, że zagaduję z większą chęcią - bo `przystojniacy` nie mają zwykle nic ciekawego do powiedzenia.
- dobrodziejka
- -#
- Posty: 290
- Rejestracja: 2011-11-10, 09:42
- Lokalizacja: Polska
Bo wygląd się nie liczy
Wygląd jest tak samo ważny jak i zawartość głowy.Mowa jest oczywiście o wyglądzie zewnętrznym,schludnym i czystym ubiorze,czyste obuwie,włosy,a przede wszystkim paznokcie. Chłopak nie musi mieć wyglądu Pawła Małaszyńskiego /a mógłby /, wystarczy,że będzie inteligentny,kulturalny,miły,czuły,po prostu kochany i cały nasz.