Strona 1 z 3

"Daj łyka/gryza"

: 2010-06-18, 22:27
autor: Rose
Często w szkole, czy gdziekolwiek jedząc coś lub pijąc słyszycie od znajomych: "Daj mi gryza/łyka"? Zdarza Wam się pić, jeść z kimś "na spółę"? Dajecie napić się komuś z tej samej butelki co Wy? Uważacie to za bardzo nie higieniczne? Nie przejmujecie się tym?

: 2010-06-18, 22:49
autor: yel.
Zawsze sępię i daję sępić innym. Nie, nie uważam tego za jakoś szczególnie niehigieniczne, prawdę mówiąc - mam to gdzieś.
Wśród moich znajomych normą jest dzielenie się jedzeniem. Dlatego zawsze lepiej kupić większą paczkę/butelkę, żeby starczyło dla wszystkich. W sumie to chyba tylko papierosami się nie dzielimy.
W szkole jak ktoś miał kanapki dobre to się z toreb wyciągało i nikomu to specjalnie nie przeszkadzało. Albo jak ktoś sobie chipsy kupił czy kawę to zawsze reszta stała naokoło i sępiła.

: 2010-06-19, 01:10
autor: Empatia
Staram się unikać takich sytuacji, nie dlatego, że komuś żałuję, a po prostu jest to dla mnie niehigieniczne, nieprzyjemne. Tylko w krytycznych sytuacjach, sama też proszę kogoś o 'łyka, gdy już umieram z pragnienia.

: 2010-06-19, 14:05
autor: kashmira
Jak mam to się dzieję, ale nie powiem bo gdy kupuję ulubione np. chipsy czasem ich nie otworze, przy moich znajomych "sępach". Jak już cholernie chce mi się pić/coś zjeść to wtedy i poproszę. Nie uważam tego aż tak bardzo niehigienicznego, raczej głupio mi po prostu sępić.
Miałam w klasie dziewczynę, która jak już sobie coś kupowała nigdy się nie dzieliła a nie raz żerowała na nas takich osób nie mogę strawić. Później się okazało, że to co kupowała, sok na dnie, kawałek bułki, chipsy zostawiała dla mamy, ok tylko że była dość bogata. Dziwny jakoś dla mnie sposób dzielenia się.

: 2010-06-19, 16:00
autor: psychiczna
Wziąć lub dać komuś łyka czasami się zdarzy. Jeśli chodzi o jedzenie to zazwyczaj przełamujemy na pół.

: 2010-06-19, 17:18
autor: keep away
Nie mam nic przeciwko, kiedy ktoś chce wziąć ode mnie łyka, albo ugryźć np. kawałek drożdżówki, ale jak ktoś chce wziąć ode mnie lizaka albo loda to trochę dziwnie tak... ; d

: 2010-06-19, 17:23
autor: Empatia
psychiczna pisze:Jeśli chodzi o jedzenie to zazwyczaj przełamujemy na pół.
O, nie mam nic przeciwko właśnie takiemu rozwiązaniu.

: 2010-06-19, 17:27
autor: Aurilka
Jedzeniem owszem, ale nie lubię pic z czyjejś butelki ani gdy ktoś pije z mojej, i nie chodzi mi tutaj o jakieś zarazki czy bakterie po prostu nie lubię.

: 2010-06-19, 17:53
autor: agg
yel. pisze:awsze sępię i daję sępić innym
to tak jak ja !
czasem nie lubie się czymś dzielić, ale z przyjaciółkami nawet lizakiem się czasem dzielę:D

: 2010-06-19, 18:41
autor: selene
Sama bardzo rzadko "sępię". A przeciwko dzieleniu się raczej nie mam nic przeciwko, jeżeli jest to załatwione w mało wiele higieniczny sposób. Dzielenie na pół, okej. A picie z jednej butelki? Ugh, sama nie wiem. Jeżeli z kimś naprawdę bliskim nie ma problemu. W innych sytuacjach może miałabym opory.

: 2010-06-20, 13:51
autor: Icannotfly.
Zdarza mi się z przyjaciółkami jeść/pić coś 'na spółę'. :D Może i jest to niehigieniczne, ale jakoś nie zwracam na to uwagi.

: 2010-06-23, 11:26
autor: Cyklon
"Za ciężkie to masz, pomogę Ci trochę". Sępienie było jest i będzie, ale gdy ja kupię jakąś butelkę staram się wypić pierwszy i zazwyczaj jakaś połowa spisana jest na straty, rzucam ją do żebraków. :) Kanapek do szkoły nie robię i nigdy jakoś nie robiłem, ale zdarza się, że kolega, który trzeba przyznać zawsze ma pracochłonne, a co za tym idzie doskonałe kanapki, czasami gdy nie jest głodny i odstąpi, przyjmę tylko w całości, nawet jak sam nie jestem głodny to zjem bo są świetne, od innych nie ruszam.

: 2010-06-23, 12:08
autor: Rose
Z przyjaciółkami nie mam jakiś oporów przed dzieleniem się, jedzeniem z jednego talerza, picia z tej samej butelki. Choć jestem typem osoby, która nie umie sępić. No chyba, że od siostry ;d Picie z tej samej butelki? Zdarzało się bardzo bardzo rzadko. Jeśli są to osoby, o których wiem, że dbają o higienę to ok, w innym razie odpada.
Ja mam coś takiego, że nigdy, prawie nigdy nie jem czegoś co jest zrobione przez kogoś, kogo nie znam. Ostatnio nauczyłam się jeść w restauracjach, ale kiedyś w ogóle nie tykałam.

: 2010-06-24, 18:09
autor: Frog-san
Właściwie oprócz lizaków czy lodów, to nie mam zbytnio oporów przed dzieleniem się. Chociaż zaczęło mnie to strasznie denerwować. Cokolwiek się ma, to już mnóstwo osób chce też, a potem ja mam chodzić głodna... i w ogóle najgorsze jest właśnie to, że ZAWSZE połowa klasy coś chce...Jakby nie było ich stać na swoje...

: 2010-06-24, 23:13
autor: Cyklon
Frog-san pisze:Cokolwiek się ma, to już mnóstwo osób chce też, a potem ja mam chodzić głodna... i w ogóle najgorsze jest właśnie to, że ZAWSZE połowa klasy coś chce...Jakby nie było ich stać na swoje...
Jaki sęp :mrgreen: W takich sytuacjach mówię, że zostawię trochę dla wszystkich, konsumuję, a na końcu jak nie wszyscy skorzystają - nie moja wina.