pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Natrętny chłopak
Natrętny chłopak
Nie wiem czy umieściłam ten temat w dobrym miejscu no ale cóż...
Sądzę, ze po temacie można zorientowac się jaki mam problem. Jest nim mój wspaniały kolega z byłej klasy (i wychodzi, że z przyszłej też...) Od jakiś 2 lat ma na moim punkcie można powiedziec...pewnego rodzaju obsesje. Jest we mnie ponoc olbrzymie zakochany Wiele razy i na wszelkie sposoby próbowałam wytłumaczyc, że nie interesuje mnie bliska (nawet żadna) znajomośc z nim. Jednak do niego to nie dociera... Wciąż wysyła mi różne smsy, pisze na gg, dzwoni... W szkole odwalał codziennie różnorodne cyrki typu plakaty czy publiczne wystąpienia. W gazetce szkolnej utworzył nawet koło nieszczęśliwie zakochanych... Teraz zaczęły się wakacje a później nowa szkoła... Sądziłam że to koniec ale jak widac myliłam się. Mój "przyjaciel" uzyskał tyle samo punktów co ja (jak pech to na całej lini ) i ustawił sobie klasy i szkoły dokładnie tak samo jak ja (wyciągnął te inf od mojej koleżanki). Ostatnio przyszedł do mojego domu i z radością oświadczył, że prawdopodobnie będziemy razem w klasie, a jak się nie dostanie tam gdzie ja to złoży podanie o przeniesienie wrr... Sprawę utrudnia fakt, że moi rodzice przyjaźnią się z jego a nasi ojcowie jeżdżą nawet razem w karetce... Proszę pomóżcie mi pozbyc się tego natręta!!!
Sądzę, ze po temacie można zorientowac się jaki mam problem. Jest nim mój wspaniały kolega z byłej klasy (i wychodzi, że z przyszłej też...) Od jakiś 2 lat ma na moim punkcie można powiedziec...pewnego rodzaju obsesje. Jest we mnie ponoc olbrzymie zakochany Wiele razy i na wszelkie sposoby próbowałam wytłumaczyc, że nie interesuje mnie bliska (nawet żadna) znajomośc z nim. Jednak do niego to nie dociera... Wciąż wysyła mi różne smsy, pisze na gg, dzwoni... W szkole odwalał codziennie różnorodne cyrki typu plakaty czy publiczne wystąpienia. W gazetce szkolnej utworzył nawet koło nieszczęśliwie zakochanych... Teraz zaczęły się wakacje a później nowa szkoła... Sądziłam że to koniec ale jak widac myliłam się. Mój "przyjaciel" uzyskał tyle samo punktów co ja (jak pech to na całej lini ) i ustawił sobie klasy i szkoły dokładnie tak samo jak ja (wyciągnął te inf od mojej koleżanki). Ostatnio przyszedł do mojego domu i z radością oświadczył, że prawdopodobnie będziemy razem w klasie, a jak się nie dostanie tam gdzie ja to złoży podanie o przeniesienie wrr... Sprawę utrudnia fakt, że moi rodzice przyjaźnią się z jego a nasi ojcowie jeżdżą nawet razem w karetce... Proszę pomóżcie mi pozbyc się tego natręta!!!
Znam podobny przypadek. Może tamten chłopak jest mniej natrętniej. Mówisz, że rozmawiałaś nim już o tym. Może spróbuj jeszcze raz, wyjaśnij mu wszystko dokładnie, tak aby zrozumiał. Powiedz mu prosto w oczy, ze nie jesteś zainteresowana żadną znajomością z nim. Jeżeli to nie pomoże możesz jeszcze go troszkę ośmieszyć przy innych np. kolegach. Kiedy pędzie demonstrował jakieś publiczne wystąpienie zjedź go za to ostro przy kumplach.
Jeżeli to nie pomoże, to nie wiem co. Może porozmawiaj z jego rodzicami albo coś
Jeżeli to nie pomoże, to nie wiem co. Może porozmawiaj z jego rodzicami albo coś
- marionetkowa
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 2010-02-23, 00:26
no nie wiem czy to jest dobry pomysl. Po co robic sobie z kolesia posmiewisko.uniqex33 pisze:Jeżeli to nie pomoże możesz jeszcze go troszkę ośmieszyć przy innych np. kolegach.
Juz chyba lepiej byloby gdybys kogos sobie znalazla i on by to zobaczyl alboo powiedziec,ze jestes homo xD nie, nie, dobra to nie jest dobry pomysl.
A moze wystarczy z nim sie spotkac i wytlumaczyc spokojnie przy dobrym piwku jak sprawy sie maja. Powiedz,ze jezeli nie chce stracic w tobie kolezanki to powinien odpuscic cos w tym stylu.
Osobiscie to bym czlowieka hm ponizala,ogolnie pokazala jaka niechec do niego czuje ale to nie jest dobre rozwiazanie i nie jest godne nasladowania.
Słuchaj jak będziesz z nim razem w klasie - nie daj Boże - to nie zwracaj na niego uwagi. Powiedz mu, że nie jesteś nim zainteresowana i nigdy w życiu nie będziesz, ale zrób to dość dosadnie żeby zrozumiał.
No albo nie wiem wymyśl coś typu, że zasługuje na lepszą dziewczynę niż ty, albo powiedz, że nie chcesz póki co mieć chłopaka. Jeśli to nie pomoże to może masz dobrego kumpla który odegrał by twojego chłopaka i powiedział tamtemu, że ma się od ciebie odczepić?
No albo nie wiem wymyśl coś typu, że zasługuje na lepszą dziewczynę niż ty, albo powiedz, że nie chcesz póki co mieć chłopaka. Jeśli to nie pomoże to może masz dobrego kumpla który odegrał by twojego chłopaka i powiedział tamtemu, że ma się od ciebie odczepić?
marionetkowa pisze:Osobiscie to bym czlowieka hm ponizala,ogolnie pokazala jaka niechec do niego czuje ale to nie jest dobre rozwiazanie i nie jest godne nasladowania.
To jest wasze rozwiązanie problemu? Poniżyć, zdeptać, opluć uczucia ludzkie? I może przy tym mieć dodatkowo świetny ubaw jak on będzie przy kumplach się tłumaczył? A pomyśleliście choć przez chwilę, malutką chwilę jak on będzie się w tedy czuł? Gdzie tam. Ważny jest to żeby gościa się spławić. LOL Za grosz empatii.uniqex33 pisze: Jeżeli to nie pomoże możesz jeszcze go troszkę ośmieszyć przy innych np. kolegach. Kiedy pędzie demonstrował jakieś publiczne wystąpienie zjedź go za to ostro przy kumplach.
Już nawet, pomysł Raisins jest lepszy.
Co do Twojego problemu Morgan130
Powinnaś z nim porozmawiać. Poważnie porozmawiać. Wyjaśnić że nie ma mowy o czymkolwiek.
jeżeli koleś nie rozumie toge co sie do niego mówi to co ma zrobić? Też nie chciałabym mieć takiego natrętnego adoratora, to nie jest przyjemne. Wszysto ma swoje granice.Morfeusz pisze:To jest wasze rozwiązanie problemu? Poniżyć, zdeptać, opluć uczucia ludzkie?
tego nie napisałyśmy!Morfeusz pisze:I może przy tym mieć dodatkowo świetny ubaw j
nikt nie każe mu się tłumaczyć, to będzie już tylko i wyłącznie jego sprawaMorfeusz pisze:będzie przy kumplach się tłumaczył
a pomysl jak czuje się Morgan130,Morfeusz pisze:A pomyśleliście choć przez chwilę, malutką chwilę jak on będzie się w tedy czuł
To oczywiste że Morgan130 musi się czuć zle, będąc cały czas "adorowana" przez gościa do którego nic nie dochodzi. Ale to nie jest wystarczającym powodem żeby gościa poniżać. Jakbyście się czuły gdyby facet waszych marzeń poniżył was przy znajomych?uniqex33 pisze:a pomysl jak czuje się Morgan130,
Jakbym był na miejscu Morgan130 to bym łopatologicznie, bo inaczej się chyba nie da wytłumaczył że nie życzę sobie takich rzeczy. Zostaje jeszcze inne metody rozwiązania tego problemu, choćby pomysł Raisins. Poniżenie to według mnie, najgorsze z możliwych rozwiązań.
- marionetkowa
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 2010-02-23, 00:26
Morfeusz, kolego ale czemu od razu tak nie milo?Nie rób od razu ze mnie takiej suki. Przeczytaj do końca moja wypowiedz i zastanów się.Morfeusz pisze: To jest wasze rozwiązanie problemu? Poniżyć, zdeptać, opluć uczucia ludzkie? I może przy tym mieć dodatkowo świetny ubaw jak on będzie przy kumplach się tłumaczył?
Poniżanie itd. to nie jest dobre rozwiązanie i wiem to. Zresztą nie chodzi aby go ośmieszyć przy innych itd. sztuka jest tak zrobić aby koleś sam zaczął zastanawiać sie nad sobą
Czasami może zbyt impulsywnie podchodzę do pewnych spraw. Rozumiem marionetkowa że chcesz pomóc Morgan130 i także zdaje sobie sprawę żę sama autorka musi się czuć zle przez gościa. Jednak nienawidzę poniżania ludzi. To dla mnie coś odrażającego.marionetkowa pisze:Morfeusz, kolego ale czemu od razu tak nie milo?Nie rób od razu ze mnie takiej suki. Przeczytaj do końca moja wypowiedz i zastanów się.
Poniżanie itd. to nie jest dobre rozwiązanie i wiem to. Zresztą nie chodzi aby go ośmieszyć przy innych itd. sztuka jest tak zrobić aby koleś sam zaczął zastanawiać sie nad sobą
napisałam, że jeżeli nie pomoże nic innego pozostaje jej tylko takie rozwiązanie. Nie chodzi o to żeby jakoś mega ośmieszyć go przed kumplami, ale po prostu powiedzieć przy nich swoje. Faceci są tacy, ze bardziej interesuje ich to coą myślą o nich kumple, więc może zrobi mu się troche głupio i spasujeMorfeusz pisze:Jednak nienawidzę poniżania ludzi.
Dzisiaj dostałam się do szkoły "marzeń" ale dowiedziałam się także , że mój "przyjaciel" jest ze mną w klasie Staną przed szkołą i wszystkich przechodniów o tym informował. Powiedziałam mu, żeby spadał ale on tylko stwierdził, że jesteśmy sobie przeznaczeni i żebym wreszcie to pojęła...Chyba zmienię szkołę...
Co do poniżania już nie raz próbowałam ze zwykłej desperacji ale jemu to lata. Stwierdził, że dla miłości może cierpiec i zniesie każde poniżenie...świr
Rozmawiałam i z moimi i z jego i powiedzieli mi dosadnie (szczególnie ci drudzy), że to dojrzewanie i zwykłe przelotne zauroczenie. Muszę dodac, że jego matka mnie nie cierpi i zauważyła, że powinnam się cieszyc ze jej syn (i wogóle ktokolwiek) na mnie spojrzałuniqex33 pisze:Może porozmawiaj z jego rodzicami albo coś
Co do poniżania już nie raz próbowałam ze zwykłej desperacji ale jemu to lata. Stwierdził, że dla miłości może cierpiec i zniesie każde poniżenie...świr
Że zasługuje na inną to już nie tylko ja mu mówiłam a co do kumpli...Raz jeden kolega udawał mojego chłopaka, dostał w zęby od tamtego umówili się na solo i była zadyma na całą szkołę a mój kumpel miał przez to same kłopoty (mamusia mojego "przyjaciela" dyrektorką).Raisins pisze:No albo nie wiem wymyśl coś typu, że zasługuje na lepszą dziewczynę niż ty, albo powiedz, że nie chcesz póki co mieć chłopaka. Jeśli to nie pomoże to może masz dobrego kumpla który odegrał by twojego chłopaka i powiedział tamtemu, że ma się od ciebie odczepić?
no sorry, ale jego mama też jst nieźle pierdolnięta!Morgan130 pisze:Rozmawiałam i z moimi i z jego i powiedzieli mi dosadnie (szczególnie ci drudzy), że to dojrzewanie i zwykłe przelotne zauroczenie. Muszę dodac, że jego matka mnie nie cierpi i zauważyła, że powinnam się cieszyc ze jej syn (i wogóle ktokolwiek) na mnie spojrzał
Nie wiem już co może Ci pomóc, chyba najgorsze jest to, że będziecie do jednej klasy chodzić.
A może Ty poszukaj ( alboe postaraj się) mu jakiejś dziewczyny. Jeżeli koleś jest całkiem całkiem, to może wpadnie jakiejś lasce w oko
Wiem o tym doskonale...przez 3 lata była moją dyrektorką...chyba łatwo sobie wyobrazic jak miałam przerąbane za bycie źródłem zainteresowania jej synusia.uniqex33 pisze:no sorry, ale jego mama też jst nieźle pierdolnięta!
Co do poszukania dziewczyny to to jest myśl. W końcu chłopak nawet ładny tyle że nienormalny xp. Ale warto spróbowac...tylko nie wiem skąd taką laskę wytrzasnąc, bo moi wszyscy znajomi unikają go jak ognia...