Używacie tych przedmiotów? Codziennie, od czasu do czasu czy może tylko okazyjnie?
Prostujecie całości, podwijacie grzywkę, robicie duże lub małe loczki?
No ja niedawno byłam u fryzjera, a że włosy mi się lekko falują to fryzurka traci cały urok. Przymierzam się więc do kupna prostownicy, tylko moja mama narzeka, że ona niszczy włosy... Ja jej tłumacze, że są różne preparaty ochronne, ale ta dalej swoje. No nic w końcu ją namówię.
Prostuję, ale bardzo żadko. Zazwyczaj wtedy jak umyję włosy wieczorem i pójdę spać z mokrymi. Wtedy rano mam szoopę na głowie i prostownica jest niezbędna.
prostownicy używam, teraz już coraz częściej. Prostuję całe włosy no i oczywiście grzywkę, bo ona wywija mi się we wszystkie możliwe strony.
lokówkę też posiadam, nawet chyba lepszej jakości niż prostownicę, ale używam jej dość rzadko. Żeby zrobić porządne loczki trzeba poświęcić naprawdę dużo czasu, a jego np. rano nie posiadam aż tak wiele.
Traktuję moje włosy żelazkiem (;
Ile i jak prostuję zależy od czasu i chęci. Raz całe włosy, raz tylko grzywka, a innym razem mam to gdzieś i wychodzę z "czymś przypominającym loki".
Prostuję codziennie całe włosy, bo rano wywijają się we wszystkie strony.
Karbownicy używam jakieś 3 razy na rok ;D
Lokówki użyłam raz w życiu, ale fryzura się nie udała taka jak chciałam
Ja prostuje włosy raz na x czasu, ale używam do tego celu żelazka... Prostownica mi jest niepotrzebna, częściej je kręcę, ale tylko na papilotach, a karbownica to mi się jedynie z frytkami kojarzy....
Kilka moich znajomych tak robiło Przez bibułkę, czy coś.
Ja prostownicy używam niemal codziennie, ale tylko do grzywki.
Raz na ruski rok wyprostuje włosy, zazwyczaj jak gdzies wychodzę.
Ostatnio gdy wychodziłam ze współlokatorkami na imprezę to zrobiły mi fajną fryzurę, bo najpierw wyprostowały włosy, a pózniej zrobiły lokówką takie duże loki.
Cytat:
Ja tylko grzywkę prostuję... Zawszę kładę grzywkę na desce do prasowania, ustawiam żelazko na odpowiednia temperaturę i tyle.
Ała, szczerze mówiąc bałabym się takiego zabiegu (;
ja też
Moje włosy są codziennie prostowane, jeżeli je spinam to prostuje grzywkę i trochę kitkę przejadę, bo nie lubię kedy mi odstaje, a jak rozpuszczonw to całe
Był taki czas, że prostownice używałam codziennie. Teraz dałam sobie z tym spokój ale tylko ze względu na moje lenistwo. W tym przypadku przynajmniej wyjdzie to na dobre moim włosom.
Prostuje wtedy, kiedy mam szopę albo są powykręcane na wszystkie strony żeby nie wyglądać śmiesznie.
Może z pół roku temu moje włosy widziały prostownicę.
Co miesiąc mówię sobie ,żeby wreszcie kupić porządna lokówkę i jakoś nie wychodzi.
Tym bardziej, żeby efekt był dobry trzeba jednak znaleźć czas i cierpliwość, czasem nie mam jej do swoich włosów.
Prostuję rzadko, przeważnie tylko grzywkę, gdy po umyciu za bardzo fika Jeszcze rzadziej prostuję całe włosy, mam lekko falowane i polubiłam to. Lokówka praktycznie nie gości w moich dłoniach, na wielkie wyjścia czasem zakręcę. A karbownica? Kiedy to było, jakieś 4 lata temu?