Strona 1 z 3

Słomiany zapał

: 2010-03-11, 17:26
autor: Heroine.
Cierpicie na tzw słomiany zapał? Wasz entuzjazm znika równie szybko jak się pojawia?
Próbujecie coś z tym zrobic? A może Wam to nie przeszkadza?

: 2010-03-11, 17:34
autor: NAwiedzonA
Czy cierpię?
No pewnie, ale zwalczyć tego nie umiem... Do tego też mam słomiany zapał.
:lol:

: 2010-03-11, 18:16
autor: kashmira
Czasami owszem są dni kiedy nic nie chce mi się robić zaczynać. Chociaż zawsze staram się zrobić to co zaczęłam. Jeśli na drodze stoi jakiś problem staram go rozwiązać/ominąć wszystko zależy od sytuacji w której się znalazłam.
Długo taki "słomiany zapał" miałam do nauki, chyba opamiętałam się przed maturą i zawodowymi, chociaż i tak nie wykorzystałam całkowicie swojej motywacji.

: 2010-03-11, 18:23
autor: niepokorna
o tak! mam słomiany zapał, w szczególności do sprzątania i nauki. Tylko, że u mnie najgorzej jest zacząć, jak już zacznę to dalej jakoś leci. Czasami siedzę przed kompem i myślę "za pół godziny zacznę się uczyć" po pół godzinie pojawia się myśl "jeszcze godzinka", następnie nadchodzi wieczór, stwierdzam, że jestem zmęczona i już dziś nic nie zrobię i przekładam to, co mam zrobić na jutro.
Słomiany zapał to bardziej mam w stosunku do sprzątania. Najpierw wszystko porozrzucam w pokoju, żeby to widzieć i poukładać, a jak widzę taki bajzel to mi się odechciewa sprzątać ;]

: 2010-03-11, 22:29
autor: Cheery
Tak, mam słomiany zapał. Próbuje z nim walczyć, ale to jest bardzo trudne. Postanawiam coś sobie, a nagle mi się odechciewa. Najgorzej jest z nauką. Często mówię sobie, że będę się uczyć, a wychodzi na to, że zajmuję się wszystkim innym, byle właśnie nie nauką. Ze sprzątaniem to samo. I z wieloma innymi rzeczami również.

: 2010-03-12, 12:16
autor: Empatia
Słomiany zapał to mój serdeczny przyjaciel. I zawsze po spotkaniu z nim przychodzi drugi przyjaciel, który nazywa się lenistwo :?

Czyli, jednym słowem, zawsze ta początkowa wielka chęć, aby coś zrobić, opada. Chociaz ostatnio nie jest jeszcze tak źle.

: 2010-03-12, 14:14
autor: selene
Słomiany zapał to moja zmora. Walka z nim jest bardzo trudna, właściwie ciężko znaleźć jakiś sposób na pozbycie się tego cholerstwa. Mi bardzo przeszkadza, w różnych dziedzinach życia. Przykładowo chcę nauczyć się samodzielnie jakiegoś języka. Kupuję samouczek, przez tydzień idzie mi nawet dobrze. Ale potem już coraz gorzej. Tracę zapał, coraz ciężej się za to wziąć i w rezultacie nauka idzie bardzo miernie. Ba, nawet kończy się fiaskiem. Ale próbuję się pozbyć tej okropnej cechy.

: 2010-03-12, 14:23
autor: agg
Czasem mam właśnie taki słomiany zapał, ale u mnie to nie jest z tym jeszcze aż tak źle, a jezeli mi na czymś na prawdę zależy to robię co sie da żeby to zdobyć, więc jeszcze zależy to od tego o co chodzi ;) np, słomiany zapał mam do nauki, biocuje sobie, ze sie naucze i w ogóle, a na końcu nawet zeszytu do rąk nie wezmę ;p

: 2010-03-12, 16:15
autor: Jelly.
Niestety mnie również to dotyczy. Czasami podejmuję się jakiegoś zadania, jestem pełna motywacji i chęci, a po kilku dniach po prostu brakuje już tej chęci i wkracza lenistwo.

: 2010-03-12, 16:19
autor: psychiczna
Ze słomianym zapałem znam się bardzo dobrze, aczkolwiek w chwilach totalnego lenistwa staram się zmobilizować.

: 2010-03-12, 16:21
autor: selene
Czyżby wszyscy tutaj na niego cierpieli ^^?

: 2010-03-12, 16:22
autor: agg
selene pisze:Czyżby wszyscy tutaj na niego cierpieli ?
haha, chyba tal;pp

: 2010-03-12, 21:10
autor: japco
Słomiany zapał to moje przekleństwo, ale ostatnio w związku z wielkim postem staram się z tym walczyć, piszę bloga i pisze już codziennie od ponad tygodnia, co uważam za niemały sukces:)

: 2010-03-12, 23:30
autor: Rose
A ze mną to różnie jest. Jeśli wiem, że na czymś naprawdę mi zależy, coś jest ważne - doprowadzam sprawę do końca.
Słomiany zapał dotyczy u mnie sprzątania. Czasem mam taki nastrój, że biorę się za porządki, najczęściej w szafie. Wywalam wszystkie rzeczy na podłogę, a pózniej odechciewa mi się składać itd...

: 2010-03-13, 20:01
autor: amanda
Tak, niestety mam coś takiego. Tak było kiedyś z nauką gry na organach, później z nauką hiszpańskiego. Ale takich spraw jest naprawdę sporo ;/