pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Otrzęsiny
Otrzęsiny
Czy w Waszych szkołach były Otrzęsiny?
Nie myślę tu o tak zwanym kotowaniu...
Chodzi mi raczej o imprezę z"chrztem" lub coś w tym rodzaju.
Mieliście takie zabawy?
Na studiach to raczej norma
Kto z reguły to organizował?
Jak było? Mieliście jakieś konkursy, zabawy z nagrodami?
Nie myślę tu o tak zwanym kotowaniu...
Chodzi mi raczej o imprezę z"chrztem" lub coś w tym rodzaju.
Mieliście takie zabawy?
Na studiach to raczej norma
Kto z reguły to organizował?
Jak było? Mieliście jakieś konkursy, zabawy z nagrodami?
Tak się złożyło, że moja klasa to przygotowywała. Było picie mleka, rysowanie z zawiązanymi oczami portretu wychowawcy, układanie wierszyka, miauczenie jakiejś piosenki, prezentowanie kocich ruchów i chyba coś tam jeszcze, ale moja pamięć jest na mnie obrażona, więc nie pamiętam ;D
Zwycięzcy dostawali po czekoladzie. Jednak nie była to żadna impreza, tylko taki zwykły, 45-minutowy apel.
Zwycięzcy dostawali po czekoladzie. Jednak nie była to żadna impreza, tylko taki zwykły, 45-minutowy apel.
A jest ktoś z Ełku?
Może macie ochotę zobaczyć jak wyglądają otrzęsiny Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Białymstoku Filii w Ełku?
Wiecej info o imprezie
Może macie ochotę zobaczyć jak wyglądają otrzęsiny Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Białymstoku Filii w Ełku?
Wiecej info o imprezie
u nas w LO każdy to musi przejść, są takie zabawy i to całkiem śmieszne, mi na moich otrzęsinach zakładano pampersa i utrwalono tę chwilę setkami zdjęć
ogólnie jest trochę zabawy, szybko się tego nie zapomina, śpiew przygłupich piosenek przy całej szkole, taniec na krześle, "striptiz" chłopaków, próbowanie obrzydliwej mikstury i rozpoznawanie składników, których nie pamięta nawet kucharz, owijanie papierem toaletowym, dmuchanie w mąkę, picie mleka bez pomocy rąk, wyścigi w workach, "taczki", taniec z balonem, itd. organizuje to samorząd, potem zawsze jesk dyskoteka, a no i każdy kot obokiązkowo na policzku musi mieć namalowane wielkie K
ogólnie jest trochę zabawy, szybko się tego nie zapomina, śpiew przygłupich piosenek przy całej szkole, taniec na krześle, "striptiz" chłopaków, próbowanie obrzydliwej mikstury i rozpoznawanie składników, których nie pamięta nawet kucharz, owijanie papierem toaletowym, dmuchanie w mąkę, picie mleka bez pomocy rąk, wyścigi w workach, "taczki", taniec z balonem, itd. organizuje to samorząd, potem zawsze jesk dyskoteka, a no i każdy kot obokiązkowo na policzku musi mieć namalowane wielkie K
Ależ oczywiście, że było. Zawsze zajmują się tym drugie klasy, więc rok temu musieliśmy z klasą coś wymyślić. Nawet specjalna impreza jest co roku.
Zrobiliśmy coś w stylu Olimpu - każdy przebrany był za jakiegoś boga, a pierwszaki wykonywały zadanie zgodne z "zajęciem" boga. Posejdon kazał im łowić jakieś drobniaki zatopione w kisielu, ja byłam Afrodytą, a że Afrodyta lubi piękno to musieli najpierw wzajemnie się ozdobić, a potem ładnie zatańczyć.
Na moich otrzęsinach, w pierwszej klasie, zorganizowali nam zawody. Takie tam, ubieranie w pampersy, wąsy, miauczenie na wejście, śpiewanie piosenki (osoba śpiewająca miała na uszach słuchawki z muzyką, więc siebie nie słyszała), dmuchanie w mąkę, jedzenie na czas jakichś tam paskudnych kanapek, itp.
Aha, przede mną ustawili jeszcze pięciu kolesi - po oddechu miałam poznać, który pali. Ostatni zionął mi w twarz mąką.
Zrobiliśmy coś w stylu Olimpu - każdy przebrany był za jakiegoś boga, a pierwszaki wykonywały zadanie zgodne z "zajęciem" boga. Posejdon kazał im łowić jakieś drobniaki zatopione w kisielu, ja byłam Afrodytą, a że Afrodyta lubi piękno to musieli najpierw wzajemnie się ozdobić, a potem ładnie zatańczyć.
Na moich otrzęsinach, w pierwszej klasie, zorganizowali nam zawody. Takie tam, ubieranie w pampersy, wąsy, miauczenie na wejście, śpiewanie piosenki (osoba śpiewająca miała na uszach słuchawki z muzyką, więc siebie nie słyszała), dmuchanie w mąkę, jedzenie na czas jakichś tam paskudnych kanapek, itp.
Aha, przede mną ustawili jeszcze pięciu kolesi - po oddechu miałam poznać, który pali. Ostatni zionął mi w twarz mąką.
Tak, były otrzęsiny w mojej szkole. Organizowała je klasa, która w poprzednim roku wygrała. W tamtym roku pierwszaki musieli przebrać się w dres bądź nałożyć coś moro.
Były różne konkurencje, np. karaoke, kalambury, picie mleka na czas(oczywiście tak jak robią to koty). Wygrana klasa miała tydzień bez pytania, niezapowiedzianych kartkówek. Za 2. miejsce 3 takie dni, a za 3 miejsce 1 dzień. Tak się złożyło, że w wygrała moja klasa, ale w tym roku nie mogliśmy organizować otrzęsin dla nowych pierwszaków. A szkoda.
Były różne konkurencje, np. karaoke, kalambury, picie mleka na czas(oczywiście tak jak robią to koty). Wygrana klasa miała tydzień bez pytania, niezapowiedzianych kartkówek. Za 2. miejsce 3 takie dni, a za 3 miejsce 1 dzień. Tak się złożyło, że w wygrała moja klasa, ale w tym roku nie mogliśmy organizować otrzęsin dla nowych pierwszaków. A szkoda.