pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Przyjaźń przez internet.

Wielka Miłość? Przyjaźń? Czy tylko znajomość?
rebel
VIP
VIP
Posty: 7
Rejestracja: 2009-10-03, 11:50

Post autor: rebel »

przyjaźń? jak najbardziej, kilka się rozpadło, kilka trwa do dziś, do spotkania też doszło, czyli ogólnie ja jestem na tak. z jedną znam się już 2,5 roku, rozmawiamy na gg, budzimy się sms w nocy, rozmawiamy przez telefon, tylko spotkać nie ma się jak, dwa końce Polski a pełnoletnie nie jesteśmy, więc eh.

a co do miłości, dla mnie to chore, ale może i się zdarza. w każdym razie, ja w żaden internetowy związek nie chciałabym się pchać, chyba, że z tego samego miasta jesteśmy.
Arekusandora
VIP
VIP
Posty: 11
Rejestracja: 2009-10-14, 22:16

Post autor: Arekusandora »

przyjaźń - of course możliwa.
szkoda tylko że tak łatwo się rozpada.
osobiście miałam parę takich znajomości - nie mozna większości z nich nazwać przyjaźnią ale jak się trafi na podobnych do sb ludzi to szafa gra :mrgreen:
Fioletowa:*Fotografk
-#
-#
Posty: 104
Rejestracja: 2009-10-17, 22:25

Post autor: Fioletowa:*Fotografk »

hmm kolegów 2(roberta,wojtka) są moimi znajomymi od 3 lat co jakiś czas gadamy ze sobą aprzyjażnię się z Danielem od 2 lat i wciąż utrzymujemy ze sobą kontakt ;D
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

Myślę, że taka przyjaźń jest jak najbardziej możliwa. Dlaczego nie?
Ale jak na razie nie spotkałam żadnego internetowego przyjaciela, ani nawet znajomego. Jest taka dziewczyna z którą od dwóch lat utrzymuję znajomość tylko i wyłącznie przez komórkę, ale poznałyśmy się w rzeczywistości. Spotykamy się tylko dwa, trzy razy w roku, bo tylko na tyle pozwalają nam warunki. A mimo to chyba jesteśmy dość blisko. Co prawda nie jest to przyjaźń, ale zawsze coś 8) .
Fioletowa:*Fotografk
-#
-#
Posty: 104
Rejestracja: 2009-10-17, 22:25

Post autor: Fioletowa:*Fotografk »

Jak narazie nie spotkałam z neta w realu kolegi lub przyjaciela a najgorsze jest to ,że jak kiedyś się zabujałam w chłopaka przez neta bardzo możliwe jest to ,że nigdy się nie spotkamy.
ppatowa
-#
-#
Posty: 216
Rejestracja: 2009-07-08, 19:58
Lokalizacja: się biorą dzieci?

Post autor: ppatowa »

własnie ja bym chciała kogoś takiego spoktac..
żeby można było porozmawiać, podyskutowac..
i żebym nie poczuła czegoś wiecej do tych rozmów, może to śmiesznie brzmi no ale jednak zdrarza się. za duzo kosztuje mnie takie zabawa.

internetowy przyjaciel fajnie ;)
mario88
-#
-#
Posty: 34
Rejestracja: 2009-11-08, 23:11

Post autor: mario88 »

Przyjażń przez internet mozliwa.Mialem swoich przyjaciol przez internet ale tylko jako głownie znajomosc przez internet moglibysmy sie spotkac i poznac sie ale uznalismy ze jeszce poczekamy.Bo nie wiemy nic o sobie,nie wiemy o nas zbytnio a glownie rozmawiamy przez czaty,gg,skype,forum.Na rozne tematy :roll: :P
Awatar użytkownika
slow
-#
-#
Posty: 357
Rejestracja: 2009-12-22, 13:02

Post autor: slow »

Różnie do tego podchodzę.
Z jednej strony,myślę,że w pewien sposób tak,mam mnóstwo internetowych znajomych,swoje przyjaciółki także poznałam w ten sposób.
Z drugiej strony,myślę,że czasem trzeba czegoś więcej,aby zbudować taki związek.Że prócz słów potrzebne są także czyny, obecność drugiej osoby.
Limowa
-#
-#
Posty: 150
Rejestracja: 2009-06-08, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Limowa »

mario88 pisze:ale tylko jako głownie znajomosc przez internet moglibysmy sie spotkac i poznac sie ale uznalismy ze jeszce poczekamy.Bo nie wiemy nic o sobie,nie wiemy o nas zbytnio a glownie rozmawiamy przez czaty,gg,skype,forum.Na rozne tematy :roll: :P
Zaprzeczasz sam sobie. Mówisz przyjaciele - ale się nie znacie.
Coś chyba tu jest nie tak.

Możliwa, aczkolwiek ja mam problem z tym, że mi się najzwyczajniej w świecie nie chce siedzieć przy kompie na tyle długo, by móc porozmawiać.
Jest kilka osób, które zaniedbałam. Nie wszyscy są przyjaciółmi, ale jednak są w jakiś sposób mi bliscy.
Głupio mi teraz odezwać się do kogoś na gg. Ostatnio nie miałam nawet kiedy zagadać, bo ciągle miałam coś na głowie.

Po części moja wina i jestem tego w pełni świadoma. :(
ODPOWIEDZ