Ja nigdy nie miałam, na szczęście ^^ zdarzyło mi się wymiotować, i to sporo, ale.. hm słyszałam, że im mniej się miesza tym mniejsza prawdopodobność wystąpienia kaca
haha no tak, to fakt ^^ mi się na szczęście zazwyczaj udaje trzymać jednego alkocholu, dzięki czemu następnego dnia nie mam aż takich hm.. dysfunkcji xd
Średnio raz na 2-3 tygodnie się zdarza. Po połówce trzyma mnie jakieś 8h, dużo wtedy piję zazwyczaj mleka, bo lubię . Dopiero po mocniejszych wrażeniach - litrze sięgam po jakieś metody sprawdzone.. przeróżne.
Ja osobiście dużo nie piję, lecz chyba odziedziczyłem po ojcu ArcyUltraMegaHiperPrzydatną zdolność (coś a'la SuperMoc ) jaką jest odporność na kaca. Nigdy nie widziałem mojego ojca skacowanego, a potrafi wypić. Sam też jako takiego kaca nigdy nie doświadczyłem. Chyba że moralnego
Kac po każdym grubszym piciu, wiadomo. Czyli dosyć często - niestety.
Sprawdzone sposoby? Rosół. Albo sok z cytryny. Palec w gardło. Herbata z cytryną.
Kiedyś przed piciem łykałam Apap - pomagało do czasu.
Jak mam siłę to po popijawie, przed położeniem się spać, piję duuuużo wody. Pomaga.