pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Egzaminy
Egzaminy
W obecnej postawie programowej towarzyszą nam od trzeciej klasy podstawówki. Dalej co trzy lata. No, ale co ja wam tu tłumaczę ;d.
Jak podchodzicie do egzaminów?
Stresujecie się?
Co zwykle robicie dzień przed 'wielkim dniem'?
Uczycie się na chwilę przed?
Jak podchodzicie do egzaminów?
Stresujecie się?
Co zwykle robicie dzień przed 'wielkim dniem'?
Uczycie się na chwilę przed?
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
zazwyczaj nie jestem jakoś szczególnie zestresowana jak wiem, że dobrze umiem.selene pisze:Jak podchodzicie do egzaminów?
nie wiem dlaczego, ale akurat wtedy najlepiej mi się uczy, mogłabym wtedy cały dzieńCo zwykle robicie dzień przed 'wielkim dniem'?
to jest coś czego nienawidzę. Przychodzę mniej więcej 'zrelaksowana' na egzamin i wszyscy siedzą i się uczą, coś powtarzają itp. Wtedy akurat mam wrażenie, że już nic nie pamiętam. Ja przed egzaminami nic nie powtarzam, bo wiem, że to nie ma większego sensu.Uczycie się na chwilę przed?
Tak jest. Przed zwykłym kolokwium powtarzam w autobusie, a na uczelni już nie. Wszystko mi się kreci pózniej.niepokorna pisze:. Przychodzę mniej więcej 'zrelaksowana' na egzamin i wszyscy siedzą i się uczą, coś powtarzają itp. Wtedy akurat mam wrażenie, że już nic nie pamiętam
Ja ogólnie jestem osobą o słabych nerwach Stresuję się bardzo, szczególnie gdy wiem, że czegoś nie opanowałam do perfekcji.
Dzień przed zazwyczaj powtarzam wszystko na zasadzie czytania.
Właśnie, to jest okropne. I ten wszędzie panujący stres.niepokorna pisze:to jest coś czego nienawidzę. Przychodzę mniej więcej 'zrelaksowana' na egzamin i wszyscy siedzą i się uczą, coś powtarzają itp.
Też tak mam ; ).Rose pisze:Ja ogólnie jestem osobą o słabych nerwach Stresuję się bardzo, szczególnie gdy wiem, że czegoś nie opanowałam do perfekcji.
A dzień przed zwykle sobie odpuszczam. Stawiam na relaks, jakieś orzeźwiające kąpiele, książki itp. Przynajmniej tak było do tej pory . No, ale w sumie wielkich egzaminów to ja jeszcze nie zdawałam. Gimnazjum, podstawówka. Pewno najgorsze przede mną.
Sesja trwa więc temat tym bardziej aktualny.
Do egzaminów z Praktycznej Nauki Języka przygotowywałam się cały rok. Robiłam test, powtarzałam, pracowałam systematycznie. To nie jest rodzaj testu, że przysiądziesz 3 dni przed i się nauczysz, co najwyżej powtórzysz lub poćwiczysz trudniejsze rzeczy.
Za to np. do egzaminu, który mam w środę przygotowywałam się już poprzez czytanie, zwyczajne czytanie notatek. Chodziłam na wykłady, także bardzo dużo mi to daje. Zamierzam jednak w poniedziałek i wtorek solidnie nad tym przysiąść.
Nie jestem typem osoby, która zarywa noce. Nie umiem uczyć się w nocy. Wolę poświęcić cały dzień, robić sobie krótkie przerwy, ale nocy nie zarywam.
Do egzaminów z Praktycznej Nauki Języka przygotowywałam się cały rok. Robiłam test, powtarzałam, pracowałam systematycznie. To nie jest rodzaj testu, że przysiądziesz 3 dni przed i się nauczysz, co najwyżej powtórzysz lub poćwiczysz trudniejsze rzeczy.
Za to np. do egzaminu, który mam w środę przygotowywałam się już poprzez czytanie, zwyczajne czytanie notatek. Chodziłam na wykłady, także bardzo dużo mi to daje. Zamierzam jednak w poniedziałek i wtorek solidnie nad tym przysiąść.
Nie jestem typem osoby, która zarywa noce. Nie umiem uczyć się w nocy. Wolę poświęcić cały dzień, robić sobie krótkie przerwy, ale nocy nie zarywam.
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
Ja już powoli mam dość tej sesji. Ten semestr wymęczył mnie tak bardzo, że już nie wyrabiam. A 4 egzaminy jeszcze przede mną. W tym jeden najgorszy. Nie wiem jak to będzie. Uczę się, ale jest już coraz gorzej, coraz wolniej przyswajam sobie nowe informacje. A co do zarywania nocy. Kiedyś sobie tego nie wyobrażałam. W tym roku jednak przed każdym egzaminem, śpię góra 3 godziny. Byle do lipca.
Wszystko zależy u mnie od przedmiotu, są takie jak prawo, rachunkowość czy ekonomika gdzie materiał jest tak obszerny, że nie dałabym rady nauczyć się tego w kilka dni. Do nich się przykładałam a teraz tylko odświeżam notatki. Stres owszem jest, ale jak wiem gdy umiem podchodzę z "luzem" a przynajmniej się staram. Zostały mi jeszcze przedmioty przy wykorzystaniu komputera, więc najgorsze chyba już z mną.
Najgorsza była pierwsza sesja a raczej zderzenie z nauką teraz zaczynam się przyzwyczajać.
Najgorsza była pierwsza sesja a raczej zderzenie z nauką teraz zaczynam się przyzwyczajać.
Raczej nie, ale wtedy najwięcej zapamiętuję. Mam prawie godzinę jazdy busem do uczelni i czasem powtarzam materiał przed egzaminami.Uczycie się na chwilę przed?
- NAwiedzonA
- -#
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2009-01-02, 09:05