pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Prosze o pomoc z polskiego

Szkolne życie - wszystko co związane ze szkołą.
Awatar użytkownika
Gabriel1991
-#
-#
Posty: 361
Rejestracja: 2010-04-02, 22:14
Lokalizacja: Elbląg

Prosze o pomoc z polskiego

Post autor: Gabriel1991 »

Witam
Mam prośbę muszę napisać porównanie dwóch władców a ja z polskiego jestem naprawdę bardzo bardzo slaby a muszę miec to perfekcyjnie zrobione

mógłby mi ktoś pomoc ??
Proszę
Dwa portrety władców.Porównaj sylwetki bohaterów Potopu Henryka Sienkiewicza,odwołując się do całości utworu.Zwróć uwagę na postawę narratora

Fragment 1

[...]w wojewodzie dusza była tak rozradowana, iż największego swego wroga byłby w tej chwili do serca przycisnął, największy grzech odpuścił.

Radość tę sprawił mu następujący ustęp królewskiego listu:

"Jakkolwiek wakująca po śmierci wojewody wileńskiego wielka buława litewska wedle zwykłego prawa tylko na sejmie może być następcy oddana,

przecie w ekstraordynaryjnych dzisiejszych okolicznościach, niechając pospolitego trybu, Wam, wielce nam miłym, dla dobra Rzeczypospolitej i

Waszych wiekopomnych zasług, buławę oną oddajemy[..]

Pan Sapieha, jak mówiono wówczas w Rzeczypospolitej, "zastawił kontusz i sprzedał ostatnią srebrną łyżkę", nie służył więc dla korzyści ani

dla honorów ojczyźnie. Lecz nawet najbezinteresowniejszy człowiek rad widzi, iż zasługi jego cenią, wdzięcznością płacą, cnotę uznają. Dlatego

od poważnej jego twarzy blask bił niezwykły.

Akt ten woli królewskiej nowym splendorem przyozdabiał ród sapieżyński, a na to żadne z ówczesnych "królewiąt" nie było obojętne; dobrze,

jeśli byli tacy, którzy do wyniesienia per nefas nie dążyli. Więc też pan Sapieha gotów był teraz uczynić dla króla wszystko, co było i co nie

było w jego mocy.
Król istotnie przybył.[...] Sapieha czekał na króla z uszykowanymi jak do bitwy chorągwiami stojącymi wzdłuż, jedna podle drugiej, na kształt

niezmiernego muru, którego końca okiem trudno było dosięgnąć.[...] Koronne chorągwie, w miarę jak która przeszła, stawały również naprzeciw

litewskich w ordynku; między jednym a drugim wojskiem zostało na sto kroków pustego miejsca.
Sapieha trzymając buławę w ręku wyszedł piechotą na ów pusty majdan, za nim szło kilkunastu przedniejszych wojskowych i cywilnych dygnitarzy.

Z drugiej strony, od wojsk koronnych, podjechał król konno[...]przybrany jak do bitwy w błękitny lekki pancerz[...]
Posunął się Sapieha,[...]do strzemienia pańskiego, lecz król nie czekając zeskoczył lekko z kulbaki, podbiegł ku Sapieże i nie rzekłszy ani

słowa, chwycił go w objęcia.

I chwyciwszy, trzymał długo, na oczach obu wojsk; milczał ciągle, jeno łzy płynęły mu ciurkiem po twarzy, bo oto przyciskał do piersi

najwierniejszego sługę swego i ojczyzny, który choć geniuszem nie dorównał innym, który choć czasem pobłądził, przecie poczciwością wystrzelił

nad wszystkie panięta tej Rzeczypospolitej, w wierności nigdy się nie zawahał, poświęcił bez chwili namysłu całą fortunę i od początku wojny

piersi za swego monarchę i swój kraj nadstawiał.


Fragment 2


[...]wojska ustawiły się w dwa szeregi wzdłuż drogi, a zaś w środku ukazał się na białym jak mleko koniu sam pan marszałek koronny, Jerzy

Lubomirski. Leciał on jak wicher ową ulicą, a za nim dwóch masztalerzy kapiących od złota. Dojechawszy do wzgórza, zeskoczył z konia i

rzuciwszy lejce jednemu z masztalerzów, sam szedł piechotą na wzgórze, ku stojącemu tam królowi.

Czapkę zdjął i zasadziwszy ją na rękojeść szabli, szedł z gołą głową, podpierając się obuszkiem, całym perłami okrytym. Ubrany był po polsku,

w stroju wojennym; na piersiach miał pancerz ze srebrnej blachy, gęsto na brzegach kamieniami wysadzany, a polerowany tak, iż zdawało się, że

słońce na piersiach niesie; przez lewe ramię zwieszała mu się delia barwy ciemnej, przechodzącej w fiolet purpury, z weneckiego aksamitu.

Trzymał ją pod szyją sznur zaczepiony o agrafy brylantowe, którymi cała delia była naszyta; również brylantowe trzęsienie chwiało mu się u

czapki, a one klejnoty migotały jako skry różnokolorowe naokół całej jego postaci, i oczy ćmił, takie od niego biły blaski.

Był to mąż w sile wieku, postawy wspaniałej. Głowę miał podgoloną, czuprynę dość rzadką, siwiejącą, w kosmy na czole ułożoną, wąs czarny jak

skrzydło kruka, w cienkich końcach po obu stronach ust opadający. Wyniosłe czoło i rzymski nos dodawały piękności jego obliczu, lecz szpeciły

je cokolwiek zbyt wypukłe policzki i oczy małe, czerwoną obwódką okolone. Wielka powaga, ale przy tym niesłychana pycha i próżność malowały

się w tej twarzy. Zgadłeś łatwo, że ów magnat chciał wiecznie zwracać na się oczy całego kraju, ba! całej Europy. Jakoż tak i było w istocie.

Gdzie tylko Jerzy Lubomirski nie zdołał zająć najwybitniejszego miejsca, gdzie mógł tylko dzielić się z innymi sławą i zasługą, tam

rozdrażniona jego duma gotowa była położyć się w poprzek i popsuć, złamać wszelkie zabiegi, choćby o zbawienie ojczyzny chodziło.

Był to wódz szczęśliwy i biegły, ale i pod tym względem przewyższali go inni niezmiernie, a w ogóle zdolności jego, lubo niepospolite, nie

szły w parze z ambicją i chęcią znaczenia. Stąd wieczny niepokój wrzał w jego duszy, stąd wyrodziła się podejrzliwość, zazdrość, które później

doprowadziły go do tego, że dla Rzeczypospolitej stał się nawet od strasznego Janusza Radziwiłła zgubniejszym[...]
Lubomirski był to wielki warchoł, który prace dla zbawienia ojczyzny, w imię swej podrażnionej pychy, popsuć był zawsze gotów, nic w zamian

zbudować, nawet siebie wynieść nie śmiał, nie umiał; Radziwiłł zmarł winniejszym, Lubomirski szkodliwszym.

Lecz wówczas, gdy w złocie, aksamitach i klejnotach szedł przeciw królowi, duma jego nasyconą była dostatecznie. On to przecie pierwszy z

magnatów przyjmował swego króla na swojej ziemi; on go pierwszy brał niejako w opiekę, on go na tron zburzony miał prowadzić, on

nieprzyjaciela wyżenąć, od niego król i kraj cały wszystkiego oczekiwali, na niego wszystkie oczy były zwrócone. Więc gdy zgadzało się z jego

miłością własną, a nawet pochlebiało jej wierność i służby okazywać, gotów był istotnie na ofiary i poświęcenia, gotów był nawet miarę w

objawach czci i wierności przebrać. Jakoż doszedłszy do wpół wzgórza, na którym stał król, zerwał czapkę z rękojeści i począł, kłaniając się,

śnieg jej brylantowym trzęsieniem zamiatać.
Awatar użytkownika
marionetkowa
-#
-#
Posty: 823
Rejestracja: 2010-02-23, 00:26

Post autor: marionetkowa »

Gabriel1991, napisac to nie napisze bo i po co.
Przeczytaj sobie te fragmenty i uswiadom sobie czy jest rozumiesz czy nie.
Zalozmy,ze tak,potrafisz czytac ze zrozumieniem wiec wypisz sobie kluczowe slowa
np.
Gabriel1991 pisze:Lecz wówczas, gdy w złocie, aksamitach i klejnotach szedł przeciw królowi, duma jego nasyconą była dostatecznie. On to przecie pierwszy z

magnatów przyjmował swego króla na swojej ziemi; on go pierwszy brał niejako w opiekę, on go na tron zburzony miał prowadzić, on

nieprzyjaciela wyżenąć, od niego król i kraj cały wszystkiego oczekiwali, na niego wszystkie oczy były zwrócone.


Musisz powylapywac wlasnie takie fragmenty i okreslic je jako jakas ceche.

Nie czytalam Potopu ,jeszcze nie mialam go w szkole wiec zabardzo nie pomoge ,chyba ,ze powiedzialbys o jakis konkretnych wladcow chodzi.
Awatar użytkownika
Gabriel1991
-#
-#
Posty: 361
Rejestracja: 2010-04-02, 22:14
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Gabriel1991 »

no to trzeba porównać z tego fragmentu 1 Pawła Jana Sapiehy z Jerzym Lubomirskim z 2 fragmentu
Awatar użytkownika
marionetkowa
-#
-#
Posty: 823
Rejestracja: 2010-02-23, 00:26

Post autor: marionetkowa »

To mow konkrety a nie.
Awatar użytkownika
Gabriel1991
-#
-#
Posty: 361
Rejestracja: 2010-04-02, 22:14
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Gabriel1991 »

Wybacz ze nie powiedzialem konkretnie wiec pomoze mi ktos??
ODPOWIEDZ