Mam 14 lat i chodze do 2 gimnazjum.zakochałem sie w 11 latce.ja jestem ze stycznia 1995 roku a ona z pażdziernika 1998. jestesmy ze sobą juz rok.ona tez mnie kocha bo juz mi to powiedziała.bardzo się nią opiekuje i wogóle robie wszystko zeby byla szczęśliwa.tylko ze miedzy nami jest wlasnie ta róznica wieku a ona wygląda gdzieś na 10 latke ale jest śliczna,slodka i niesamowicie mila.Ona ma na imie Julka .ja juz sam nie wiem, powinienem z nią byc dalej ?
Niki pisze:Ja bym nawet nie nazwała tego miłością, ale cóż...
Dokładnie.
Ona ma dopiero 11 lat ... jest strasznie młodziutka. To jeszcze dziecko, które powinno bawić się lalkami, a nie wyznawać komuś miłość. Zastanów się nad tym!
Hm Jak dla mnie jest to tylko zauroczenie Wasza "miłość" jest inna niż dorosłych ludzi. nie jest to chyba nic złego aczkolwiek ona jest bardzo młoda. Może być zafascynowana czymś nowym. Przede wszystkim nie możecie się tym zranić więc przemyślcie tą całą sytuację.
Być ze sobą - to są naprawdę poważne słowa i po prostu zajebi.cie śmiesznie brzmią gdy wychodzą z ust tak młodych ludzi jak Ty a tym bardziej twoja sympatią. Najlepsze to jest to
jestesmy ze sobą juz rok
już ? Związek w wieku 10 lat ? no to chore.
Skoro lubicie się bo jakoś ja tutaj nie sądzę aby to była miłość to spotykajcie się spoko ,ale nie róbcie nic głupiego.