maadzia13 pisze:czasami mam takie coś, że dopóki się porządnie nie uczeszę, nie zacznę wykonywać danej czynności
Mam dokładnie to samo. Nie lubię straszyć, każdy włos musi być na swoim miejscu Chociaż nie należę do dziewcząt, które cały czas patrzą w lustro. Patrzę kiedy muszę. Czasami noszę lusterko w torebce.
Ja prawie zawsze mam przy sobie lusterko. Spoglądam w nie, jak się czeszę. Jak jestem w domu to bardzo często. Ale tylko tak. Lubię tam patrzyć i się uśmiechać.
Ja mam na drzwiach szafy. Od zewnatrz. ; )
I co chwila sie przegoladam. Juz taki nawyk.
Widze lustro musze je miec zawsze przed soba zeby widziec jak wygladam.
A jak chodze ulica to przegladam sie w witrynach sklepow oraz autach.
Wiem ze jestem dziwna, ale przez ta szafe i ze przez pewien czas mialam ja na przeciwko lozka zaakceptowalam siebie. I przez to w sumie lubie sie na siebie patrzec.
Ale narcyzem to ja nie jestem .
Tez mam kompleksy i widze w sobie rozne niedoskonałości.
Nie jestem perfekcyjna...
Gdy jestem w domu to często przechodzę obok lusterka jak i w łazience mam je naprzeciw więc dość często lukam. Jeżeli chodzi o noszenie go przy sobie to nie.. nigdy nie nosze.