Jest to jakiś artykuł o prawach kościoła i tego, co mówi kościół na temat niektórych zachowań. Było tego więcej, ale byłoby czytania na 3 godziny
Pocałunki bywają bardzo różne. Inny charakter przysługuje pocałunkowi, gdy pozo-staje on istotnie pocałunkiem, a inny, gdy zmierza do wzbudzenia podniecenia, nierzadko dodatkowo potęgowanego pobudzającym dotykaniem.
a. Ujmowanie narządów płciowych wprost ustami w celu ich pobudzenia działa z zasady silnie podniecająco. Tym samym staje się takie całowanie inną formą ‘pettingu’, tym razem uprawianego za pomocą ust – z całą jego etyczną kwalifikacją, obciążoną dodatkowo wyrafinowaniem w zwyrodnieniu. „Mowa ciała” uaktywnionych narządów płciowych może się wyrazić w całej prawdzie wyłącznie w zjednoczeniu obojga w pochwie. Tylko tutaj miłość zjednoczenia znajduje pełne pokrycie i prawdę w rozwijającym się w tej chwili otwarciu na potencjalność rodzicielską – niezależnie od możności czy niemożności poczęcia w danym dniu cyklu.
b. Składanie pocałunku wypada zastrzec do wyrażania więzi miłości podyktowanej nie pożądliwością, lecz pełnią subtelności i uszanowania dla godności własnej i tego drugiego jako osób zjednoczonych na poziomie serca, pełnego pokoju i prawdy.
c. Konsekwentnie wypada przyjąć postawę wyraźnego ‘nie’ w obliczu praktyki poca-łunku głębokiego, tj. z wsuwaniem języka do ust. Taki sposób całowania powinien być wyeliminowany – zarówno w małżeństwie, jak tym bardziej wśród partnerstw nie związa-nych ślubem małżeńskim. Takie całowanie: z językiem w ustach, wiąże się z zasady z zamierzonym pobudzeniem, często dodatkowo zwielokrotnianym poprzez podniecający dotyk.
d. Rezygnacja z pocałunku głębokiego może początkowo swoiście ‘boleć’. Niemniej pocałunek wróci wtedy do swej właściwej roli: subtelności w wyrażaniu więzi m.in. poprzez właśnie składanie pocałunku, a nie całowanie podyktowane pożądliwością. Wzorem dla całowania w jego pierwotnej formie i znaczeniu pozostają pocałunki wymieniane między matką a dzieckiem oraz ojcem a dzieckiem. Wyrażają one pełnię miłości i radości, nie mając nic wspólnego z seksualizmem.
e. Pojawia się kolejne pytanie: o ocenę gry wstępnej podejmowanej za pomocą ust, gdy ci dwoje zdążają docelowo do pełnego zjednoczenia płciowego. W takiej sytuacji: zamierzonego pełnego współżycia, pieszczota ta byłaby możliwa do przyjęcia. Z wyraźnym zastrzeżeniem, że będzie to faza wstępna przed pełnym współżyciem oraz że szczytowanie nie jest zamierzone w ustach (to bowiem obiektywnie biorąc jest zawsze grzechem ciężkim). Czym innym jest złożenie samego tylko pocałunku – również na intymnych częściach ciała, a czym innym ich branie do ust.
f. Wydaje się jednak, że nie jest Wolą Bożą, by faza wstępna małżeńskiego zjedno-czenia płciowego podejmowana była w formie podniecania się poprzez ujmowanie narządów płciowych w usta (nawet w założeniu, że szczytowanie nie nastąpi w ustach).
– Całkowite zaniechanie takiej formy podejmowania pieszczot genitalnych sprawi, że staną się one skromniejsze. Z biegiem czasu małżonkowie dojdą do wniosku, że dzięki wyeliminowaniu takiej formy pieszczoty – ich więź nabywa większej przejrzystości i czystości, wyrażając się pokojem serca, poczuciem pełni i pogłębieniem widzenia siebie jako osób. Oboje dostrzegą pozytywne skutki dokonującego się oczyszczania z odradzających się odruchów pożądliwości. Owe ‘skromniejsze’ formy wyrażania obopólnej miłości owocują ostatecznie postępującym poszanowaniem swojej godności osobowej, a konsekwentnie wyraźnym pogłębieniem obopólnego związania jako więzi prawdziwej miłości, tzn. daru „od osoby do osoby”
pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Czy całowanie się jest grzechem ?
Kiedyś znalazłem taki tekst. Według mnie bardzo ciekawy, ale tak samo absurdalny.
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Z tego co nam tu winiar pokazał wynika, że jeśli całowanie wiąże się z subtelnością i nie zmierza ku podnieceniu to wszystko jest ok. Dla mnie sprawa jest jasna - nikt nie będzie się mieszał w moje sprawy intymne i mówił mi jak mam zachowywać się w sytuacji sam na sam ze swoim partnerem. Takie reguły i zasady są dla mnie co najmniej śmieszne.
- destrukcyjna
- -#
- Posty: 178
- Rejestracja: 2009-08-20, 12:45
To jest paranoja, jak Kościół próbuje wnikać w codzienne relacje wiernych. Pocałunki mają być grzechem i trzeba się z nich spowiadać? Przecież to jest śmieszne.
Najlepiej zamknijmy się w ciemnym pokoju bez okien i leżmy krzyżem jak dzień długi, bo przecież świat to jeden wielki grzech!
Spotkałam się kiedyś z bardzo natarczywym księdzem w konfesjonale. Wprost dopytywał się, czy współżyję, czy się całuję, czy te pocałunki są namiętne i grzeszne, czy patrzę pożądliwie, itd.... Ostatecznie wyszło na to, że powinnam gorąco żałować za to, że się całuję. Bardzo mnie to zaskoczyło wtedy, bo nie widziałam w tych pocałunkach nic "zdrożnego".
Najlepiej zamknijmy się w ciemnym pokoju bez okien i leżmy krzyżem jak dzień długi, bo przecież świat to jeden wielki grzech!
Spotkałam się kiedyś z bardzo natarczywym księdzem w konfesjonale. Wprost dopytywał się, czy współżyję, czy się całuję, czy te pocałunki są namiętne i grzeszne, czy patrzę pożądliwie, itd.... Ostatecznie wyszło na to, że powinnam gorąco żałować za to, że się całuję. Bardzo mnie to zaskoczyło wtedy, bo nie widziałam w tych pocałunkach nic "zdrożnego".
Heh... to ja wam powiem coś na ten temat:
Pierwszą sprawą jest fakt, że sakrament spowiedzi powstał na jednym z soborów (nie pamiętam, którym) okazuje się, że ideą tego było badanie opinii publicznej i nastrojów społeczeństwa. Drugą sprawą jest fakt, że jak poczytamy stary testament (jak najstarsze wydanie) to przykazania są nieco inne i kościoła w ogóle nie powinno jako instytucji istnieć. Po trzecie to skoro Bóg chcę abyśmy się "miłowali" to czemu kościół zabrania okazywania tychże uczuć ?
Pierwszą sprawą jest fakt, że sakrament spowiedzi powstał na jednym z soborów (nie pamiętam, którym) okazuje się, że ideą tego było badanie opinii publicznej i nastrojów społeczeństwa. Drugą sprawą jest fakt, że jak poczytamy stary testament (jak najstarsze wydanie) to przykazania są nieco inne i kościoła w ogóle nie powinno jako instytucji istnieć. Po trzecie to skoro Bóg chcę abyśmy się "miłowali" to czemu kościół zabrania okazywania tychże uczuć ?
- Who's your dad?
- -#
- Posty: 113
- Rejestracja: 2011-11-20, 23:08
- Lokalizacja: Białystok
DokładnieTandetna pisze:Cebulka, mówisz o tym, że nie będziesz tworzył boskich podobieństw, obrazów, rzeźb... czy coś w tym stylu?
P.S Zawsze zapominam jak ono dokładnie brzmiało
Co do całowania, powiedzmy sobie szczerze okazywanie uczuć jest fajne i lubie to robić, a kościół nie powinien się w to mieszać. koniec kropka
Re: Czy całowanie się jest grzechem ?
Uwielbiam to, że kościół bardzo świadomie wpędza swoich wiernych w toksyczne poczucie wstydu za naturalne czynności i potrzeby psychobiologiczne. W końcu tak jest łatwiej kontrolowac owieczki, nieprawdaż?
-
- VIP
- Posty: 4
- Rejestracja: 2023-01-02, 11:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Czy całowanie się jest grzechem ?
Ja uważam, że nie.