"Gumisie" obejrzane po latach sporo tracą. Mnie, chłopu pod trzydziestkę, dwie pierwsze serie wciąż się podobają, ale potem widać mocny spadek jakości.
Za to "Sailor Moon" (bo wolę ten tytuł niż polski "Czarodziejka z Księżyca") to dziwna sprawa, bo podoba mi się teraz bardziej niż za dziecka.
No bo tracą i już.
Trudno to jakoś wyjaśnić - obejrzyj sobie całość, to może też zobaczysz, że dwie pierwsze serie trzymają poziom, a otem robi się już wyraźnie słabsze - tak pod względem pomysłów na odcinki, jak i na przykład humoru. Klimat też jakoś się ulatnia.
Gumisie lubiłem jako mały dzieciak bardzo. Teraz to czasem rzucę okiem na puls 2 jak leci król julian na przykład, nie mam niestety dużo czasu na telewizję.