Albo i nie.edziuniek pisze:No ale jeżeli przypuścmy usuniesz już ten "płód" to i tak bedziesz o nim pamietała,
niezdołąsz o nim tak po prostu zapomnieć, bedziesz rozmyślała co byś zrobiła gdyby on jednak przyszedł na świat, bedzie ci sie to śniło itd.
O to to!edziuniek pisze:To też nie jest takie proste, chyba że naprawde nie masz żadnych skrupułów
Ale i tak nie wiadomo, co by się wydarzyło, jak bym się czuła. Faktem jednak jest, że kobiety po dokonaniu aborcji często mają nawet depresję. Ale to zależy od charakteru, myślę, że mi przeszłoby to z czasem, jeżeli w ogóle byłaby ta depresja.
Ok, ok, nie doczytałam, mój błąd.Who's your dad? pisze:No skoro tokofobia zalicza się do problemów zdrowotnych to z mojego posta wynika ,że nie
Dobra, dowiedziałbyś się etc. Ale zapytałaby wprost <Czy chcesz wychowywać dziecko? Jak tak, to je urodzę, jak nie, to usunę płód.> Jak byś odpowiedział?Who's your dad? pisze:Zaraz zaraz. Skoro jej nie zależy nawet na jego życiu to co ona może mieć do jego wychowania??? Wtedy bym się dowiedział ,że jestem z totalną hipokrytką. Pozostaje opcja taka, że gdy ta hipokrytka zaproponuje coś takiego to można powiedzieć ,że ok, ale zastanowić się czy mam warunki aby wziąć na siebie taką odpowiedzialność ,a jak nie mam to zastosować po urodzeniu dziecka jedno z rozwiązań, o których napisałem wcześniej.