Ja lubię żółte, ale nie śmierdzące, za białym nie przepadam, topione tylko pieczarkowe, a pleśniowe to te z białą pleśnią, np Vallbone, czy jakoś tak, a te z zieloną pleśnią mnie obrzydzają. Miałam okazję spróbować 1-roczny ser szwajcarski, ale sam zapach spowodował u mnie mdłości...