Płacz

[georgina]

Płaczę tak, żeby nikt nie widział. Nie lubię się nad sobą użalać, ale często miewam momenty, kiedy nie wytrzymuję i nic mi bardziej nie pomaga, jak porządne wypłakanie się.

[małapaskuda.]

Płaczę tylko wtedy gdy jestem sama, ale przeważnie z nerwów.Kiedy sobie z czymś nie radzę.

[Franca Pajka]

Zawsze jestem zła na siebie, że potrafię się wzruszyć na filmach, czy podczas czytania dobrej książki, a kiedy przychodzą sytuacje w życiu, kiedy powinnam zalać się łzami, bo ktoś mi sprawia jakąś przykrość czy coś w ten deseń to za nic nie potrafię okazać uczuć. Mam wewnętrzną blokadę i nie rozpłaczę się przy ludziach. W ciągu ostatnich kilku lat były może dwie sytuacje, kiedy puściły mi nerwy, ale wtedy byłam sfrustrowana do granic możliwości.

[redi_gyal]

Wczoraj miałam bardzo płaczliwy dzień Wzięło mi się na wspomnienia Jak mam taki dzień to potrafie rozpłakać się z byle powodu. Jak mi już minie to wtedy nie płaczę bardzo długi czas Wszystko sie we mnie zbiera aż znów wybuchnę.

[Mucha]

Ostatnio płaczę bardzo często, ale tak żeby nikt nie zobaczył. Płacząc wyrzucam z siebie wszystkie złe emocje. To mi bardzo pomaga. Potem czuje się jakoś lepiej i łatwiej jest mi się pogodzić z losem i przyjąć szarą rzeczywistość.

[Darisabelly]

Płaczę głównie wtedy, gdy ktoś mnie skrzywdzi, lub nie daję sobie już z niczym rady. Zamykam się wtedy z dala od wszystkiego.

[Sol_Angelica]

Bardzo rzadko płaczę, jeśli już to musi być naprawdę ze mną źle. Owszem łzy w oczach pojawiają się częściej, ale sam płacz. Nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz płakałam, zazwyczaj wszystko duszę w sobie.

[duży_miś]

Pozwolę jako jako odpowiedź użyć cytatu:
"Czasem płaczę,
bo chce mi się płakać
wtedy czuję, że
uchodzi ze mnie zło"

[Andzik]

Czasem płaczę ale zawsze gdy jestem sama i gdy mam naprawdę zły dzień .

[Lyssa]

Nie płaczę prawie wcale, nie lubię okazywać uczuć, choć jestem wrażliwa i często mam ochotę płakać.
Takie tłumienie emocji w sobie nie jest dobre, ale nie potrafię inaczej. Czasami przez takie zachowanie miałam depresje, wybuchy płaczu.
Częściej jak jestem smutna lub zła słucham muzyki, wychodzę na spacer się dotlenić. Przez pewien czaj, jak byłam jeszcze z moim byłym, brałam po prostu gitarę do rąk, włączałam efekty, podgłaśniałam piecyk na całą moc i wyżywałam się.

[Lenaa.]

Nie lubię okazywać swoich uczuć.
Dlatego płaczę tylko kiedy jestem sama.
Nie zdarza mi się to często ale bywa...
Płaczę gdy nie mam już sił, gdy wszystko się wali, gdy czuję, że nic nie mogę zrobić tylko czekać na to co będzie dalej..

[przedsamobójca]

Płaczę, kiedy jestem sama. Najczęściej nocą.
Nienawidzę płaczu, gdyż udowadnia to moją słabość, bezsilność, bezradność. Staram się tego nie robić. Ogólnie, nie lubię okazywać swoich uczuć. Jednak tłumione emocje w końcu znajdują ujście i wybuchają z wielką siłą.

[luke000]

Płacz nie jest pokazem słabości płacz jest siłą wyrazu której nie wiele można przeciwstawić

[przedsamobójca]

Szkoda, że płacząc robi się katar i puchnie nos. Gdyby nie to, robiłabym to chyba częściej.

[luke000]

wszystkiego mieć nie można posłużę się metaforą trochę głupią jak jesz to też jest przyjemnie ale tyje się