pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Adoptowanie dzieci przed homoseksualistów
- przedsamobójca
- -#
- Posty: 642
- Rejestracja: 2011-10-14, 12:57
Re: Adoptowanie dzieci przed homoseksualistów
NIE, NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE!kashmira pisze:Adoptowanie dzieci przez homoseksualistów
Nie mam nic przeciwko osobom homoseksualnym, transseksualnym, biseksualnym. Rozumiem, że to tkwi w ich naturze, psychice a nie z fanaberii. To istniało od wieków i istnieć będzie.
Problem w tym, że ludzie tacy niepotrzebnie wychodzą na ulicę i ogłaszają całemu światu swoje upodobania seksualne. Co mnie to obchodzi? Każdy lubi, co innego. Skoro oni uważają się za normalnych, to dlaczego manifestują?
Do tego dochodzą prawa, o które się ubiegają. Adopcja dzieci? Śluby? Nie, absolutnie jestem temu przeciwna. Uważam, że dziecko powinno być wychowywane przez osoby różnej płci, aby nie zostało "skrzywione".
Zdaje się, że ostatnimi czasy bycie mniejszością należy do swego rodzaju dumy, lansu. Jestem inny - mogę więcej, bo inaczej oskarżę was o nietolerancję, brak akceptacji, dyskryminację.
Mimo, że jestem za zalegalizowniem związków małżeńskich par homoseksualnych, nie zgadzam się na adopcję dzieci przez takie osoby. Dzieci mogą czuć sie pokrzywdzone i inne, bo nie mają taty albo mamy, lecz dwoje rodziców tej samej płci. I z tego powodu mogą być wyśmiewane przez innych. Plus, dorastając, mogą widzieć, że związek z osobą tej samej płci jest całkowicie normalny i naturalny, przez to same mogą stać się homoseksualistami (powtarzam: nie mam nic przeciwko, ale dzieci muszą wiedzieć, że naturalny związek to kobieta+mężczyzna, że tylko w taki sposób można się rozmnażać).
Jestem przeciwny, ale tylko ze względu na dzieci wychowywane w takiej rodzinie. Sądzę, że osoby homoseksualne mogłyby się okazać o wiele lepszymi rodzicami.
Lecz niestety, w tych czasach, ludzie nie są w stanie zaakceptować takich spraw, dzieci w szkole byłyby wyśmiewane i poniżane przez osoby ze swojego otoczenia, przez co mogłoby to doprowadzać do depresji, alkoholizmu, ćpania.
Lecz niestety, w tych czasach, ludzie nie są w stanie zaakceptować takich spraw, dzieci w szkole byłyby wyśmiewane i poniżane przez osoby ze swojego otoczenia, przez co mogłoby to doprowadzać do depresji, alkoholizmu, ćpania.
To dość trudne pytanie, bo z jednej strony jest to model dość nietypowej, wyśmiewanej rodziny. Z drugiej jednak strony choćby nie wiadomo jak potępiana to nadal rodzina. Pytanie brzmi - co jest lepsze dla dziecka? Trudno orzec. Myślę, że wiele osób poświęciłoby się dla poczucia bezpieczeństwa i miłości rodziców. Inni zaś by tego nie wytrzymali i gdyby dać im wybór woleliby już zimny kąt w domu dziecka. Wszystko zależy od priorytetów życiowych i odporności psychicznej. Najlepszym rozwiązaniem byłoby więc mimo wszystko zapytanie o zdanie dziecka - ale co ono może wiedzieć?
Ze swojej strony rzucę pytanie: lepiej kochająca para homoseksualistów, czy pijacka parka hetero?
Ze swojej strony rzucę pytanie: lepiej kochająca para homoseksualistów, czy pijacka parka hetero?
Dziecko w Polsce adoptowane przez homoseksualistów.Laugh pisze:co jest lepsze dla dziecka?
Już was szlak trafia?
To nigdy nie zostanie zaakceptowane w naszym kraju.
Czy jak dwóch facetów czy kobiet dadzą dziecku miłość - to jest złe.
Musi być ojciec i matka w katolickim kraju.
Dziecko będzie cierpieć nie wy, więc dajcie sobie spokój z adopcją.
- dobrodziejka
- -#
- Posty: 290
- Rejestracja: 2011-11-10, 09:42
- Lokalizacja: Polska
Adoptowanie dzieci przez homoseksualistów
Adopcja dzieci przez takie pary,powinna być absolutnie zabroniona.Ciągle słyszy się,że wszystko co się robi,robi się dla dobra dziecka.Sądy pozbawiając praw rodzicielskich patologiczne rodziny,robią to z myślą o dobru dziecka,dzieci maltretowane oddane do domów dziecka z myślą o dobru dziecka.A jak wyglądałoby dobro dziecka,adoptowane przez parę dwóch facetów,lub dwie babki?,ładnie to ujmując.Takie dziecko,póki małe nie zdawałoby sobie sprawy z sytuacji,ale większe?będące już w szkole?Dziecko byłoby wyśmiewane,a może i jeszcze coś gorszego.Zresztą byłoby więcej niż pewne,że dziecko miałoby podobne skłonności co" mamusie",czy" tatusiowie".Czy można wtedy powiedzieć,że myślało się o dobru dziecka?